Rosja ogłasza ewakuację Chersonia. Boją się, że miasto stanie się nową linią frontu
Moskwa zapowiedziała ewakuację Chersonia - informuje "Guardian". Decyzja miała zapaść po apelu rosyjskiego szefa władz obwodu, który wyraził obawy, że miasto może stać się nową linią frontu na wojnie w Ukrainie.
Rosyjski wicepremier Marat Chusnullin przekazał w czwartek telewizji państwowej, że mieszkańcy otrzymają pomoc podczas ewakuacji. - Rząd podjął decyzję o zorganizowaniu pomocy w wyjeździe mieszkańców obwodu chersońskiego do innych obwodów kraju - powiedział.
Wołodymyr Saldo: Chcę prosić o pomoc, Rosja nie porzuca "swoich"
Wcześniej szef powołanych przez Rosję kolaboracyjnych władz obwodu chersońskiego - Wołodymyr Saldo - zwrócił się do władz w Moskwie w komunikacie na Telegramie z prośbą o pomoc w ewakuacji ludności z tego regionu do Rosji i na Krym. Saldo mówił o uderzeniach armii ukraińskiej na Chersoń, ale także inne miejscowości regionu, m.in. Nową Kachowkę i Hołą Prystań.
Saldo wezwał do udzielenia pomocy tym, którzy chcieli uciec przed walkami. "Chcę prosić was (przywódców rosyjskich - red.) o pomoc w zorganizowaniu ewakuacji. My, mieszkańcy obwodu chersońskiego jesteśmy przekonani, że Rosja nie porzuca 'swoich' i zawsze wspiera, kiedy wystąpi taka potrzeba" - apelował.
Saldo to były mer Chersonia w latach 2002-2012 i 2014-2015, wobec którego ukraińska prokuratura wszczęła postępowanie o zdradę stanu.
Ukraińcy chcieli dotrzeć do Chersonia przed świętami
Władze w Kijowie wyrażały wcześniej nadzieję na dotarcie do stolicy obwodu chersońskiego przed Bożym Narodzeniem. Wszytko to mimo ostatniego obwieszczenia prezydenta Rosji Władimira Putina o aneksji obwodu.
Obwód chersoński na południu Ukrainy to jedyny ukraiński obwód w całości zajęty przez rosyjskie wojska po 24 lutego 2022 roku.
W ostatnich miesiącach Ukraina rozpoczęła tam jednak udaną kontrofensywę.