Rosja odwołuje manewry "Zapad-2023". Zaskakujące tłumaczenie Szojgu
Rosja nie zorganizuje tegorocznych manewrów wojskowych Zapad-2023 - wynika z wypowiedzi szefa resortu obrony Rosji Siegieja Szojgu. Decyzja o odwołaniu ćwiczeń to zdaniem ekspertów sygnał o poważnych brakach wśród dostępnych żołnierzy i sprzętu. Jak jednak dodaje ekspert Adam Gbiorczyk, może to również być podstęp w wykonaniu Rosjan.
Strategiczne manewry wojskowe Zapad standardowo powinny odbyć się we wrześniu. Organizowane są co dwa lata i angażują znaczne zasoby - żołnierzy i sprzętu armii rosyjskiej i białoruskiej.
O organizację tegorocznych ćwiczeń zapytany został szef resortu obrony Rosji Siergiej Szojgu.
- Nie, w tym roku mamy ćwiczenia w Ukrainie - stwierdził lakonicznie w trakcie konferencji prasowej.
Odwołanie tegorocznych ćwiczeń Zapad-2023 nie jest jedynym wydarzeniem, z którego rezygnuje rosyjskie wojsko. Wcześniej ministerstwo obrony podjęło decyzję o wycofaniu się z organizacji Międzynarodowych Igrzysk Wojskowych, czyli zmagań żołnierzy m.in. w biathlonie czołgowym.
O możliwości odwołania tegorocznych ćwiczeń wojskowych na Białorusi informowało wcześniej brytyjskie ministerstwo obrony.
"Słabe wyniki rosyjskich sił zbrojnych w Ukrainie uwypukliły fakt, że połączone manewry strategiczne miały ograniczoną wartość szkoleniową i w dużej mierze miały charakter pokazowy. Rosja prawdopodobnie odwołała ćwiczenia Zapad-2023 z powodu zbyt małej liczby dostępnych żołnierzy i sprzętu" - przekazano w komunikacie.
Strach przed ukraińską kontrofensywą
Zdaniem Adama Gbiorczyka, analityka wojny w Ukrainie, odwołanie ćwiczeń najprawdopodobniej związane jest bezpośrednio z trwającymi walkami na południu Ukrainy.
Autor Raportu Gbiorczyka podkreśla, że ostatnie sukcesy Sił Zbrojnych Ukrainy zmuszają rosyjskich wojskowych do utrzymywania żołnierzy w pobliżu frontu.
- Odwołanie ćwiczeń Zapad to dość jasny sygnał, że Rosjanie bardzo poważnie podchodzą do trwającej kontrofensywy na południu Ukrainy. Zapewne generałowie przekazali ministerstwu, że żołnierze powinni znajdować się w pełnej gotowości do przerzucenia w teren walk, a przesunięcie ich na Białoruś znacznie by to opóźniło - podkreśla.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.
Zdaniem Gbiorczyka nie należy jednak patrzeć na sytuację wyłącznie w pozytywnych barwach. Przyjęcie narracji o absolutnej słabości Rosji może być bowiem wyjątkowo złudne.
- Należy pamiętać jednak, że Rosjanie to mistrzowie dezinformacji. Być może wykorzystają Zapad, aby stworzyć wrażenie własnej słabości, by ośmielić ataki Ukraińców na przygotowane na to pozycje - zauważa.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!