Problemy Ukrainy. Armia wycofuje nowoczesne amerykańskie czołgi
Oprac.: Marta Stępień
Ukraina wycofuje z linii frontu amerykańskie czołgi Abrams M1A1. Jednym z powodów jest użycie przeciwko nim przez Rosjan bezzałogowych statków powietrznych. W wyniku ataku dronów Kijów miał stracić do tej pory pięć maszyn. Według agencji Associated Press wspólnie z Waszyngtonem opracowywany jest teraz nowy sposób wykorzystania czołgów na froncie.
W styczniu 2023 roku Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały od Stanów Zjednoczonych 31 czołgów Abrams M1A1. Wykorzystywano je do przebijania się przez obronę armii wroga - podaje agencja Associated Press, powołując się na dwa źródła w wojsku.
Ukraina wycofuje z frontu czołgi Abrams. Powodem są coraz częstsze rosyjskie ataki dronów
Od tego czasu pole bitwy w Ukrainie znacząco się zmieniło. Obecnie wszędzie wykorzystywane są drony rozpoznawcze i szturmowe. To z kolei utrudnia ochronę czołgów. Według AP, Kijów stracił dotychczas pięć z 31 czołgów.
Według jednego z informatorów powszechne użycie dronów przez Rosję oznacza, że "nie ma obszaru, przez który można po prostu przejechać czołgiem bez obawy, że zostanie on wykryty". Z tego powodu sprzęt został wycofany z linii frontu.
- Będziemy współpracować z naszymi ukraińskimi partnerami w terenie, aby pomóc im zastanowić się, w jaki sposób można to wykorzystać w tak zmienionym środowisku - mówił wiceprzewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów admirał marynarki wojennej USA Christopher Grady. Słowa wojskowego potwierdził AP także inny przedstawiciel amerykańskiej armii, który wolał zachować anonimowość.
Jak mówił Grady, czołg "w środowisku wszechobecnych bezzałogowych systemów powietrznych może być zagrożony".
Wojna w Ukrainie. Ofensywa Rosji zbliża się wielkimi krokami
Zdaniem weterana wojny rosyjsko-ukraińskiej, majora rezerwy Oleksija Hetmana jest całkiem możliwe, że Ukraina będzie musiała wycofać się z niektórych obszarów frontu.
- Czy uda nam się odzyskać terytoria, które teraz tracimy? To natarcie liczone jest nawet nie na kilometry, ale na dziesiątki, setki metrów. Dlatego nie sądzę, że warto się nad tym zastanawiać jako czymś znaczącym. To prawie jak wojna pozycyjna, ale Rosjanie skoncentrowali prawie wszystko, co mieli i przygotowują się do ich wzmocnienia - przypomina wypowiedź wojskowego agencja Unian.
W ostatnim czasie zarówno ukraińska armia, jak i inne kraje oraz eksperci ostrzegali, że rosyjskie wojska gromadzą siły do ofensywy na niektórych obszarach frontu.
Źródło: Associated Press, Unian
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
