Prigożyn ws. śmierci blogera: Nie obwiniałbym reżimu kijowskiego
Za śmierć Władlena Tatarskiego, rosyjskiego blogera wojennego odpowiada "grupa radykałów" - uważa Jewgienij Prigożyn. Zdaniem szefa Grupy Wagnera zabójstwa Tatarskiego i Darii Duginy są do siebie podobne, ale "nie obwiniałby reżimu kijowskiego za działania".

W niedzielę na skutek wybuchu bomby w kawiarni w Sankt Petersburgu zginął Władlen Tatarski. Następnego dnia Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej powiadomił, że w sprawie zatrzymana została Daria Trepowa. W ocenie władz rosyjskich zabójstwo Tatarskiego jest "aktem terrorystycznym".
Śmierć Władlena Tatarskiego. Prigożyn: Nie obwiniałbym reżimu kijowskiego
Dziennikarze w poniedziałek zwrócili się do przywódcy Grupy Wagnera z pytaniem, czy zgadza się z tym, że zabójstwo Tatarskiego, które oceniane jest jako podobne do śmierci Darii Duginy, wymaga "ostrzejszych środków odwetowych wobec Ukrainy".
"Nie znam szczegółów tego zdarzenia, poinformowano mnie tylko, że niestety Tatarski nie żyje. Więcej szczegółów nie znam. Rzeczywiście kawiarnia została przekazana ruchowi patriotycznemu CYBERFRONT Z, w którym prowadzone były różne kursy. Najprawdopodobniej do tragedii doszło podczas jednego z kursów" - przekazał.
Prigożyn odniósł się także do podobieństw między śmiercią Tatarskiego a Darii Duginy.
Władlen Tatarski a Daria Dugina. Prigożyn komentuje
"Jeśli chodzi o śmierć Darii Duginy - tak to wszystko jest podobne. Ale nie obwiniałbym reżimu kijowskiego za te działania. Myślę, że to działania grupy radykałów, którzy nie mają nic wspólnego z rządem" - dodał.
Daria Dugina była córką głównego ideologa Kremla Aleksandra Dugina. Zginęła pod koniec sierpnia w trakcie eksplozji na autostradzie pod Moskwą. Natychmiast po śmierci o atak oskarżona została strona ukraińska. W związku z jej śmiercią zatrzymane miały zostać dwie osoby.
Wojna w Ukrainie rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku.