Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Premier Włoch po rozmowie z Putinem: Powiedział, że jeszcze nie czas na spotkanie z Zełenskim

Premier Włoch Mario Draghi rozmawiał przez telefon z Władimirem Putinem. Prezydent Rosji powiedział mu, że firmy z UE mogą nadal płacić za gaz w euro lub w dolarach. Draghi poruszył też kwestię spotkania z prezydentem Zełenskim. - Putin mi odpowiedział, że czas jeszcze nie dojrzał - zaznaczył włoski premier.

Wołodymyr Zełenski, Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski, Władimir Putin/AFP

Podczas konferencji prasowej w stowarzyszeniu prasy zagranicznej w Rzymie szef włoskiego rządu oświadczył, że powiedział Putinowi, że zadzwonił do niego, by rozmawiać o pokoju.

Spotkanie Putin-Zełenski. "Czas jeszcze nie dojrzał"

Od początku wojny z Rosją zginęło 148 ukraińskich dzieci, a 232 zostały ranne - przekazała w czwartek na Telegramie rzeczniczka praw obywatelskich Ukrainy Ludmyła Denysowa cytowana przez Interfax-Ukraina. Według danych ONZ ponad 2 miliony dzieci zostało zmuszonych do ucieczki z kraju.

Relacjonował, że według Putina nie ma jeszcze warunków do zawieszenia broni i że negocjacje powinny iść naprzód, ale - dodał Draghi - "otwarty został korytarz humanitarny w Mariupolu". Jak stwierdził, według Putina "uczyniono małe kroki naprzód w negocjacjach".

- Wyraziłem moje przekonanie, że po to, by rozwiązane zostały kluczowe kwestie potrzebne jest spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, o które prosi on od początku. Putin mi odpowiedział, że czas jeszcze nie dojrzał - zaznaczył premier Włoch.

- Faktycznie stanowiska obu stron w różnych kwestiach trochę się zbliżyły - ocenił przyznając zarazem, że jest "ostrożny", bo nadal panuje "duży sceptycyzm".

- Wszyscy pragniemy zobaczyć promień światła, ale wszyscy musimy twardo stać na ziemi - zastrzegł Draghi. Jego zdaniem jest za wcześnie na to, by "przezwyciężyć sceptycyzm".

Przyznał, że odnotował "zmianę tonu" u Putina, ale jest ostrożny w jej interpretacji.

Opłaty za gaz w euro i dolarach

Według premiera Włoch sankcje nałożone na Rosję działają. - Pokój osiągnie się, jeśli Ukraina będzie się bronić; w przeciwnym razie nie osiągnie się pokoju - oświadczył.

Pytany o sprawę żądania Rosji, by za jej gaz płacono w rublach, Draghi odparł: - Słowa Putina były następujące: istniejące kontrakty pozostają w mocy, a europejskie firmy - i on zaznaczył kilkakrotnie, że reguła ta dotyczy to tylko ich - dalej będą płacić w euro albo w dolarach.

- Wyjaśnienia, jak pogodzić dwa stanowiska - zachować opłaty w euro i dolarach i jednocześnie zadowolić zalecenie ze strony Rosji, by płacić w rublach, były bardzo długie, a ja po prostu słuchałem mówiąc, że technicy powinni się skontaktować w tej sprawie - powiedział Draghi. Jak wyjaśnił, według jego oceny ta zmiana opłat z euro i dolarów na ruble to "fakt wewnętrzny w Federacji Rosyjskiej".

- Tak to zrozumiałem - wytłumaczył.

- Trwają analizy, by zrozumieć, co to znaczy - mówił premier. Dodał: Wydaje mi się, że nie jest łatwa zmiana waluty opłat bez naruszenia kontraktów.

Draghi jest przekonany, że dostawy gazu z Rosji do Europy "nie są zagrożone".

Włoski premier odnosząc się do piątkowego szczytu: UE-Chiny stwierdził, że jego oczekiwania są "pozytywne", jeśli chodzi o rolę Pekinu.

Chiny - wskazał - "mogą odegrać bardzo ważną rolę w procesie pokojowym". Jak ocenił, należy zobaczyć, czy oczekiwania te zostaną potwierdzone przez postawę Chin.

Moskwa w "Gościu Wydarzeń": Zależność od Rosji to element braku naszego bezpieczeństwa/Polsat News/Polsat News
PAP

Zobacz także