Dwugłos w Kijowie. Zełenski przerwał milczenie po słowach generała
- Sytuacja nie jest patowa. Rosja kontroluje niebo, a my chronimy naszych żołnierzy - powiedział w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do słów naczelnego dowódcy ukraińskiej armii generała Wałerija Załużnego. Ukraiński generał w ostatnich dniach stwierdził, że Ukraina "znalazła się w impasie". Według zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Igora Żółkiewa wypowiedź Załużnego wywołała "panikę" wśród partnerów Ukrainy.
- Rzucać swoich żołnierzy, jak Rosja rzuca żołnierzy, jak mięso armatnie, nikt z nas nie chce - mówił prezydent Wołodymyr Zełenski podczas wspólnej konferencji prasowej z szefową KE Ursulą von der Leyen w Kijowie.
Wołodymyr Zełenski: Nie mamy prawa poddawać się
Jak dodał Zełenski, ukraińska armia musi poczekać na dostawy F16. - Kiedy chłopcy się nauczą, kiedy wrócą. Gdy na froncie jest obrona przeciwlotnicza, to wojsko idzie na przód - dodawał, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.
- Nie mamy prawa poddawać się. Jaka jest alternatywa? Mamy oddać jedną trzecią naszego państwa? To będzie dopiero początek. Wiemy, czym jest zamrożony konflikt, ale wyciągnęliśmy wnioski - zaznaczył.
Wołodrymyr Zełenski odnosił się do słów naczelnego dowódcy ukraińskiej armii generała Wałerija Załużnego, który w rozmowie z "The Economist" stwierdził, że wojna z Rosją znalazła się w impasie. Jak zaznaczał, jego założenie, że rosyjskie wojsko zacznie się wycofywać, gdy władze zobaczą, że armia się "wykrwawia" było błędne.
- To był mój błąd. Rosja straciła co najmniej 150 tys. zabitych. W każdym innym kraju taka liczba ofiar zatrzymałyby wojnę - mówił.
Doradca prezydenta Ukrainy: Słowa Załużnego wywołały panikę
Według zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Igora Żółkiewa wypowiedź Załużnego wywołała "panikę" wśród partnerów międzynarodowych. - Dostałem telefon od jednego z szefów gabinetów przywódcy krajów partnerskich, który spanikował i pytał "co mam powiedzieć mojemu przywódcy? Czy naprawdę jesteście w impasie?" Czy taki efekt chcieliście osiągnąć tym artykułem? - mówił Żółkiew, cytowany przez portal Meduza.
Jak ocenił, to co dzieje się na froncie nie powinno być komentowane, ponieważ "pomaga agresorowi". - Broń lubi ciszę, a mówienie o niej szkodzi - dodawał.
- Jeśli dzięki artykułowi w jakiś sposób osiągniemy sukces, może to jest jakiś plan strategiczny. Dla mnie, to wydaje się bardzo dziwne - komentował.
Według ustaleń dziennikarzy "Politico" słowa ukraińskiego generała "podgrzały" debatę w Kongresie USA na temat dalszego przekazywania broni Ukrainie. Republikanie są nawet zdania, że dzięki Załużnemu będzie mogą zostać "zablokowana dalsza pomoc dla Kijowa".
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja
Naciski na rozpoczęcie rozmów z Rosją? Zełenski zaprzecza
W sobotę portal NBC News, powołując się na urzędników amerykańskich przekazał, że USA i UE rozpoczęły dyskretne rozmowy na temat możliwości negocjacji pokojowych z Rosją. Jak powiadomiono, rozpoczęcie rozmów wynikało z uwagi na zaniepokojenie patem na polu walki.
Prezydent Wołodymyr Zełenski podczas wspólnej konferencji prasowej z szefową KE Ursulą von der Leyen w Kijowie stwierdził również, że obecnie ani liderzy UE, ani nikt z USA nie "wywiera nacisków", by Ukraina rozpoczęła negocjacje z Rosją.
Źródła: Ukrainska Prawda, Meduza, Politico, NBC News
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!