Armia rosyjska ostrzelała Charków. Dziesiątki zabitych
Dziesiątki osób zginęły, a setki odniosły obrażenia w wyniku zmasowanego ostrzału Charkowa rakietami Grad przez siły rosyjskie - poinformował w poniedziałek doradca w MSW Ukrainy Anton Heraszczenko.
"Charków został właśnie masowo ostrzelany z Gradów. Dziesiątki zabitych i setki rannych!" - napisał Heraszczenko na swojej stronie na Facebooku.
Wojna w Ukrainie. Charków: "Całą noc odpieraliśmy atak"
"Całą noc odpieraliśmy atak, niszczyliśmy kolumny, jeszcze zanim mogły zająć pozycje do ostrzału artyleryjskiego. Miasto jest pod kontrolą. Bardzo dużo grup dywersyjnych" - poinformował w poniedziałek rano szef administracji obwodowej Ołeh Syniehubow.
Jak podał, cały rosyjski sprzęt, który zdołał wjechać do miasta w niedzielę, został zniszczony. W jednej ze szkół zablokowano i zlikwidowano 20 dywersantów. Ponadto poinformował o przypadku poddania się "siedmiu rosyjskich żołnierzy jednemu żołnierzowi ukraińskiemu".
Są ofiary wśród dzieci. W mieście wciąż utrzymuje się ryzyko ataków ze strony grup dywersyjnych.
Wojna. Na Ukrainie jest około 100 tys. rosyjskich żołnierzy
W walkach na Ukrainie uczestniczy blisko 100 tys. żołnierzy rosyjskich, a w rezerwie jest około 50 tys. kolejnych - poinformowała w nocy z niedzieli na poniedziałek BBC, powołując się na wysokiego rangą urzędnika ministerstwa obrony USA.
Według tego źródła Rosjanom nie udało się zająć żadnego dużego miasta na Ukrainie, a siły rosyjskie znajdują się obecnie około 30 km od Kijowa - pisze BBC.
Według Pentagonu Rosjanie mają największy problem z uzupełnieniem dostaw paliwa przy ataku na Charków, ale również Kijów.
INTERIA.PL/PAP