Szczepienia medyków w Polsce. Znamy statystyki. "Można byłoby wprowadzić obowiązek"
Trzeci europejski kraj wprowadza obowiązek szczepień dla medyków. Powstało zatem pytanie, czy w tym kierunku powinna pójść też Polska. Ministerstwo Zdrowia przekazało Interii najnowsze dane dotyczące szczepień pracowników ochrony zdrowia. Te statystyki komentuje nam dr Bartosz Fiałek. W jego ocenie spokojnie można byłoby wprowadzić w Polsce obowiązek szczepienia medyków przeciw COVID-19.
Francja zapowiedziała wprowadzenie obowiązkowych szczepień dla pracowników służby zdrowia. Na podobny krok zdecydowały się Grecja i Włochy. Jak czytamy dziś w "Dzienniku Gazecie Prawnej", Rada Medyczna przy premierze uważa, że również w Polsce medycy powinni być obowiązkowo szczepieni.
Poprosiliśmy Ministerstwo Zdrowia o przekazanie statystyk dotyczących liczby osób zaszczepionych przeciw COVID-19 w grupach wykonujących zawody medyczne.
Szczepienia. Przodują lekarze, diagności laboratoryjni i dentyści
Dwoma dawkami zaszczepiło się już 91,87 proc. lekarzy. W pełni zaszczepionych jest też 88,87 proc. diagnostów laboratoryjnych, 87,63 proc. dentystów, 85,35 proc. położnych, 84,94 proc. pielęgniarek i 84,46 proc. farmaceutów. Niższa wyszczepialność widoczna jest wśród fizjoterapeutów - tu obie dawki przyjęło 59,66 proc. osób, a także u felczerów, którzy w pełni zaszczepili się w 46,44 proc.
Ponad 90 proc. po pierwszej dawce
- Te statystyki wskazują, że szczepienia pracowników ochrony zdrowia w Polsce przebiegają naprawdę dobrze - komentuje dr Bartosz Fiałek. - Grupa zawodowa lekarzy przoduje w odsetku przyjętych dwóch dawek szczepionek przeciw COVID-19 i to mnie niezmiernie cieszy - ponad 91 proc. to świetny wynik - dodaje.
Ekspert zauważa, że choć wśród innych pracowników ochrony zdrowia dwie dawki przyjęło średnio 80 proc. osób, warto zwrócić uwagę na pierwszą dawkę, po której w większości grup jest już ponad 90 proc. medyków. - To oznacza, że zapewne oczekują na drugą i z jakichś względów - chociażby zachorowania na COVID-19 podczas tzw. II fali epidemicznej COVID-19 w Polsce - szczepienie musieli odroczyć. Najrzadziej, z nieznanych mi względów, szczepią się felczerzy oraz fizjoterapeuci. Mam nadzieję, że jeszcze nas dogonią - mówi lekarz.
Kontekst czwartej fali
Dr Bartosz Fiałek pytany o kontekst czwartej fali zauważa: - Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pracownicy ochrony zdrowia nie będą "wypadać" z systemu tak, jak miało to miejsce przed przed erą szczepień. Wówczas bardzo często, nawet grupami, poddawani byliśmy nadzorowi epidemiologicznemu. Wiemy, że wpływało to na zamykanie kolejnych oddziałów szpitalnych.
- Teraz sytuacja jest zgoła inna - mamy tak duży odsetek zaszczepionych, że ryzyko zakażenia jest zdecydowanie niższe, a ryzyko poważnej choroby jest ekstremalnie niskie. To wpłynie pozytywnie na utrzymanie i tak skrajnego niedoboru kadr. Pamiętajmy jednak, że to, iż nie będziemy wypadać z systemu z powodu COVID-19, nie będzie oznaczać, że pacjenci uzyskają świetny dostęp do lekarzy. Liczb nie da się oszukać. Mamy najgorszy odsetek lekarzy w UE - 2,4 na 1000 mieszkańców - i najniższy odsetek pielęgniarek w UE - 5,2 na 1000 mieszkańców - zauważa.
Obowiązkowe szczepienia medyków w Polsce?
Zdaniem eksperta gdyby wprowadzono w Polsce obowiązkowe szczepienia personelu medycznego, nie byłby to dla medyków problem. - Nie wywołałoby to głośnych protestów, ponieważ i tak masowo się szczepimy. Wręcz myślę, że spokojnie można byłoby taki obowiązek szczepień wprowadzić - ocenia.
- Pewna część społeczeństwa zarzucała nam: "lekarze, namawiacie nas do szczepień, a sami się nie szczepicie". Dzięki przedstawionym statystykom te insynuacje są zwyczajnie bezpodstawne. Zainteresowanie szczepieniami wśród personelu medycznego jest ogromne. Gdyby podobnie było w innych grupach zawodowych, bardzo szybko bylibyśmy w stanie osiągnąć taki stopień wyszczepienia populacyjnego, dzięki któremu ryzyko hospitalizacji czy zgonów z powodu COVID-19 byłyby na bardzo niskim poziomie - podsumowuje lekarz Bartosz Fiałek.