Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Schetyna: Tusk geniuszem? Mam inne zdanie

Czy sposobem na odbudowanie przyjaźni z Donaldem Tuskiem jest opowiadanie o tym, że jest "dotknięty palcem bożym, geniuszem"? Tak, jak niektórzy to robią? - To zostawiam tym niektórym, mam tu inne zdanie - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM szef klubu PO Grzegorz Schetyna.

/RMF

Posłuchaj Kontrwywiadu:

Konrad Piasecki: Chłopaki nie płaczą?

Mężczyźni też nie?

To zależy, trzeba ich pytać.

Pan czasami płacze?

Rzadko bardzo.

Pan się zwierza mediom, opowiada o swych ranach, o końcu bliskich, osobistych relacji z Tuskiem, on odpowiada: "chłopaki nie płaczą". Bolesne to?

Ja się nie zwierzam mediom, udzieliłem jednego wywiadu, w którym opisałem historię ostatnich tygodni. Każdy ma do tego prawo.

Dosyć otwarcie pan opisał.

Ale uważam, że potrzebne to było. Tak że opisałem swoje odczucia i swoją ocenę tej sytuacji.

Doceniam szczerość polityków oczywiście.

No wie pan, to też ludzie.

Obejrzyj Kontrwywiad:

Ale nie poczuł się pan po tym "chłopaki nie płaczą" urażony i dotknięty?

Nie, znam ten greps i często sam go używam.

Czyli wziął... to cytat ze Schetyny, tak?

Tak, zostawmy.

Dziś zaczął pan inaczej patrzeć na odejście Płażyńskiego, Olechowskiego, Rokity i Gilowskiej?

Nie no, patrzę na projekt Platformy Obywatelskiej, na dziewięć lat też z takim doświadczeniem tych ostatnich tygodni, ale patrzę na czystą politykę trochę inaczej, ale to nie zmienia faktu, że wiem, jaką wartością jest to, co zbudowaliśmy.

Paweł Śpiewak, który patrzy na projekt Platformy Obywatelskiej też z sympatią, bo był politykiem Platformy, mówi, że każdy, kto przy Tusku za bardzo wyrasta, musi prędzej czy później z Platformy odejść.

Nie mam, nie podzielam takiego zdania.

Nie ma pan takiego odczucia, że pan za bardzo wyrósł i został pan przesunięty na odcinek sejmowy?

Nie, raczej nie, raczej... To oczywiście... przyszłość to oceni, wszystko jest przed nami.

Ale tylko "raczej nie"?

Wszystko się dzieje, znaczy ta polityka jest bardzo taka intensywna, ale ona się zmienia, więc ja bym chciał ocenić ją, kiedy zdarzą się następne rzeczy, kiedy będzie kampania, wybory prezydenckie, następne wybory. Wtedy będziemy mogli ocenić to, co działo się w tym roku i w tych ostatnich miesiącach.

A w panu jest taka chęć powrotu do tej sytuacji sprzed afery hazardowej, do tych bliskich relacji czy pan uważa, że to jest bezpowrotny koniec?

Nie, ja uważam, że... To jest... Pewne rzeczy się dzieją i one wyznaczają nową rzeczywistość, także w polityce.

Ale ja pytam o chęci, emocje, czy pan by chciał?

Nie, nie, ja uważam, że coś się wydarzyło, to trzeba po prostu przyjąć jako jakby fakt dokonany. Jest nowa rzeczywistość i ją trzeba zabudowywać politycznie.

Nie chciałby pan powrotu do tych relacji?

Znaczy... to nie jest kwestia moich chęci.

Nie, no ale również pańskich chęci.

Sprawa jest zamknięta, więc jest nowa rzeczywistość i chcę ją w nowy sposób układać politycznie.

"Schetyna jest ugotowany i ktoś obok Tuska zacznie teraz rosnąć i wypychać Schetynę" - znowu Śpiewak.

...

Widzi pan tego potencjalnego wypychacza?

Trudno mi powiedzieć. Ja uważam, że ten wariant, że przyszłość Platformy też zależy od zbudowania tych relacji i w klubie, między klubem a rządem. No nie, nie uważam, żeby się wydarzyły jakieś nowe, nowe, trudne rzeczy.

A może lepszym sposobem na odbudowanie przyjaźni z Tuskiem jest opowiadanie o tym, że jest "dotkniętym palcem bożym, geniuszem"? Tak, jak niektórzy to robią?

To zostawiam tym niektórym już, żeby tak to opisywali.

A pan też tak uważa jak Sławomir Nowak?

Jakbym uważał, to bym tak powiedział. Znaczy, jak uważam, to mówię, ale tu mam inne zdanie.

Bo coraz mniej Polaków też tak uważa. W sondażach prezydenckich Tusk 24 proc., Kaczyński 16. Bieda, bieda.

Ale to potwierdza, że - zresztą mówiłem o tym od miesięcy wielu - że tych dwóch kandydatów rozda między siebie ten wyścig prezydencki i ostateczne zwycięstwo.

A pan uważa, że takie sondaże determinują i mobilizują Tuska, czy wręcz przeciwnie, podcinają mu skrzydła?

Ja uważam, że jeszcze nie - mentalnie - nie zaczęła się kampania wyborcza, kampania prezydencka, znaczy prezydent ją zaczął, a rząd...

... rząd ją prowadzi od dwóch lat, tak twierdzą niektórzy.

... a rząd jest w projekcie podsumowania dwóch lat rządu, tak, że nie ma takiej kampanii czystej wyborczej, prezydenckiej Tusk-Kaczyński, więc on... To jest taka kampania sondażowa, więc oceniamy sondaże, potem zamykamy i czekamy na następne.

A pan będzie namawiał Tuska na start?

Ja uważam, że to jest sprawa bardzo naturalna i oczywista, i w maju będzie podjęta decyzja.

A czy uważa pan, że po wybuchu afery, szanse na to są większe czy mniejsze?

Ja uważam, że to nie ma znaczenia. To jest kwestia oczywiście, jak wyjdziemy, jak będzie pracować komisja, jakie będzie jej sprawozdanie. Ale to nie ma wpływu i na kampanię wyborczą prezydencką, i na rozstrzygnięcie prezydenckie.

Cimoszewicz się waha, ale raczej nie, Olechowski ma problemy w SD, wszystko wskazuje na to, że to stracie Tusk-Kaczyński jest nieuchronne.

Że ono nieuchronnie się zbliża, że ono będzie Tusk-Kaczyński, ale też starcie Platforma- PiS, czyli jakby to wyczerpuje to polityczne zamówienie, które w Polsce funkcjonuje. Starcie tych dwóch partii.

A ma pan z tyłu głowy pomysł na to, kto, jeśli nie Tusk?

Nie, nie, mnie się wydaje, że...

Komorowski?

Nie myślę o tym, że... Wydaje mi się, że sprawy naturalnie będą się rozstrzygać i będą dojrzewać. I daję sobie te parę miesięcy 2010 roku, żeby w maju w sposób naturalny do tej decyzji dojść.

A wyobraża pan sobie sytuację, w której kandydatem Platformy byłby Andrzej Olechowski?

Bardzo trudne do wyobrażenia i niemożliwe, z tego powodu, że opuścił Platformę parę tygodni temu i jakby zapisał się do innego projektu politycznego.

No, zawsze może wrócić.

Może tak, ale nie widzę innej alternatywy niż wyścig prezydencki Tusk-Kaczyński. Wydaje mi się, że wszystko zmierza w tę stronę.

Panie przewodniczący, jaka ustawa będzie pańską perłą w koronie w klubie parlamentarnym Platformy?

Zobaczymy, ja uważam, że na razie to w perspektywie paru tygodni będziemy mogli powiedzieć, co będzie zgłoszone, czy to będzie IPN, czy dobre przeprowadzenie budżetu, czy inne rzeczy, które pojawiają się cały czas.

Ale ta ustawa o IPN będzie? Bo ona tak pojawia się i znika?

Tak, tak, będzie. My mamy projekt, pracujemy nad tym w Sejmie, pracuje także kancelaria premiera, więc chcemy, żeby to było coś wspólnego. Powinna być. Tak, że jest tylko pytanie, kto będzie? Czy będzie rządowa, czy będzie rządowo-parlamentarna. Ważna, bo po prostu sądzę, że potrzebna, taka precyzująca kwestie IPN-u.

A wróci pan do któregoś z fundamentalnych pomysłów Platformy? Likwidacja Senatu, zmiany w konstytucji, finansowanie partii...

Ja myślę... Mamy taki projekt, chcielibyśmy pozmieniać troszeczkę, popracować nad ordynacjami, bo to jest kwestia wyroku Trybunału, orzeczenia Trybunału, czyli dwudniowe wybory, głosowanie przez pełnomocnika, możliwość łączenia wyborów. Myślimy o wyborach w okręgach jednomandatowych do Senatu, myślimy o zmianie w ustawie o partiach politycznych. Jest parę rzeczy, które chcemy przygotować.

Ale to wszystko melodia przyszłości.

Nie, to jest kwestia paru najbliższych tygodni, pracujemy nad tym dosyć intensywnie.

RMF

Zobacz także