Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kaczyński: Chłopcy się bawili zapałkami i w końcu podpalili lont

- To nie chodzi o relacje między Tuskiem a mną, to jest kwestia odpowiedzialności za państwo i odpowiedzialności za wielką tragedię. W tym przynajmniej znaczeniu, że doszło do bardzo poważnych zaniedbań i do sytuacji, w której bezpieczeństwo prezydenta i sam prezydent był stawiany w pozycji człowieka, którego kompetencje się kwestionuje, i którego kompetencje się lekceważy w sposób zaplanowany - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym Superstacji.

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński/Bartłomiej Zborowski/PAP

Głównym tematem rozmowy była katastrofa smoleńska, postać Lecha Kaczyńskiego, a także prywatne życie Jarosława Kaczyńskiego.

- Gdyby nie rozdzielono wizyt, to do tragedii by nie doszło. Ten lot z Tuskiem był jednak nieporównanie lepiej przygotowany, zabezpieczony - mówił prezes PiS. - To był element fatalnej, niszczącej, antypaństwowej polityki, która nie powinna mieć miejsca, a która była stosowana. Ta tragedia była ostatecznym efektem tego, co się stało. Jeszcze w kampanii prezydenckiej w 2010 roku powiedziałem, że chłopcy się bawili zapałkami i w końcu podpalili lont - mówił Kaczyński.

Prezes PiS był gościem programu "Polska w kawałkach" Grzegorza Jankowskiego. W rozmowie pojawiało się dużo oskarżeń wobec Donalda Tuska

- Ze względów proceduralnych prezydent jest zawsze numerem pierwszym. Tusk nie uznawał tego w stosunku do mojego brata, skądinąd mam pewne obawy, że nie bardzo to uznawał także w stosunku do prezydenta Komorowskiego. Krótko mówiąc, mogło tam dojść do jakichś zgrzytów, przecież wiadomo, że Putin był bardzo niechętnie nastawiony do mojego brata, a dużo pozytywniej do Tuska - mówił Kaczyński. 

"Myślałem, że będzie spokojniej"

- Byłem przekonany, że jak przejmiemy władzę, to będzie troszkę spokojniej i będę miał troszkę więcej czasu, żeby coś poczytać i tak normalniej żyć - mówił prezes Kaczyński. 

Szef PiS opowiadał też o tym, jak wygląda jego dziań pracy. Tutaj padła, słynna już, wypowiedź na temat "ujeżdżania byków", o której pisaliśmy TUTAJ.

INTERIA.PL

Zobacz także