Janusz Wojciechowski i Henryk Dzido gośćmi Faktów RMF FM
Janusz Wojciechowski jest jednym z liderów PSL oraz byłym prezesem NIK, natomiast Henryk Dzido jest wiceprzewodniczącym przyszłego klubu parlamentarnego "Samoobrony"
Tomasz Skory: Obaj panowie uczestniczyliście dzisiaj w konsultacjach gospodarczych na temat stworzenia rządu z SLD i Unią Pracy. Co takiego powiedział wam Marek Belka, że i "Samoobrona" i PSL zastanawiają się teraz nad koalicją z SLD?
Janusz Wojciechowski: Uczestniczyliśmy w różnych rozmowach, bo to nie były razem prowadzone rozmowy tylko osobno. Ze strony PSL usłyszeliśmy chyba trzy najważniejsze sprawy, które nam się podobają, a które świadczą o tym, że SLD i Unia Pracy przyjmuje ważne elementy programu PSL. Myślę tu o prywatyzacji - nowy rząd ma skończyć w wyprzedażą majątku. Ma to być prywatyzacja rozwojowa, rozwijająca gospodarkę, polegająca na dokapitalizowaniu głównie polskich przedsiębiorstw a nie na ich wyprzedaży. Druga bardzo ważna kwestia to podatki i tutaj został przyjęty nasz postulat od lat podnoszony o to, żeby podjąć działania zmierzające do opodatkowania firm zagranicznych i do przerwania tego niedobrego procederu tzw. transferu cenowego, powodującego, ze firmy zagraniczne nie płacą w Polsce podatków. Trzecia rzecz bardzo istotna to, że we wszystkich działaniach zmierzających do tzw. zatkania dziury budżetowej będą chronione osoby najuboższe, że odbędzie się to kosztem bogatszych.
Tomasz Skory: Dwa tygodnie temu prezes PSL mówił, że Marek Belka ma te same poglądy jak Leszek Balcerowicz i Jarosław Bauc, że proponują jadłospis nie do przyjęcia. Jadłospis się zmienił?
Janusz Wojciechowski: Te punkty jadłospisu, które wymieniłem są do przyjęcia przez PSL, bo one są jakby zaczerpnięte z naszego programu. Są jednak różnice dość istotne i to jest właśnie podatek importowy, którego SLD nie wyklucza, ale jest co do niego bardzo sceptyczne i w ograniczonym zakresie widzi go ewentualnie w dalszej kolejności. Natomiast PSL jest zdecydowanie za tym podatkiem.
Tomasz Skory: A tymczasem "Samoobrona" najpierw popychaliście PSL w objęcia SLD, nakłanialiście do koalicji, nęciliście poparciem takiego rządu koalicyjnego SLD-UP-PSL tymczasem dzisiaj oświadczacie, że sami chcecie w tej koalicji uczestniczyć. Ja tego nie rozumiem. Dlaczego?
Henryk Dzido: To jest bardzo czytelne. Przedstawiliśmy to już w swoim stanowisku kilkakrotnie. Uważamy, że koalicja PSL-SLD sprawdziła się. Tamten rząd miał wielkie osiągnięcia, wykazał wielką umiejętność rozwiązywani problemów trudnych, bezrobocie było znacznie niższe.
Tomasz Skory: Była trochę inna sytuacja gospodarcza. Panie mecenasie ja pamiętam sprzed dwóch dni Andrzej Leppera, który mówi: "Oficjalnego poparcia Samoobrona może udzielić tylko i wyłącznie rządowi mniejszościowemu SLD i Unii pracy. To było przedwczoraj.
Henryk Dzido: To było przedwczoraj. Dzisiaj jest inaczej, jesteśmy po rozmowach z SLD. Przedstawiono nam program ratowania z sytuacji, w której Polska się znalazła i uważamy, że program ten jest poważny i głęboki. Wprawdzie powtarza rozwiązania, które są oczywiste dla każdego, że muszą wzrosnąć przychody, muszą ulec zmniejszeniu wydatki, ale też kosztem czegoś.
Tomasz Skory: A nie będzie pan zdziwiony jak zacytuje teraz Marka Borowskiego, który mówi, że koalicja to jest niezupełnie to SLD proponowało dzisiaj Samoobronie.
Henryk Dzido: Nie będę zdziwiony. Ja tę wypowiedź słyszałem, ale Samoobrona nie wystąpiła z oficjalnym wnioskiem o przyjęcie nas do koalicji, natomiast po wysłuchaniu propozycji profesora Belki i marszałka Borowskiego stwierdziliśmy, że program jest bardzo poważny, bardzo głęboki, realizacja tego programu wymaga wsparcia nie tylko ze strony PSL, ale również Samoobrony. Dlatego, że program ten jest w dużym stopniu nakierowany na wieś polską, która w założeniach programu Samoobrony jest bardzo mocno akcentowana.
Tomasz Skory: Z jednym małym wyjątkiem. Problem podstawowy - podatek importowy zmniejsza konkurencyjność polskich przedsiębiorstw, zmniejsza ich zyski. Tymczasem PSL i Samoobrona chcą jego wprowadzenia. Jak z tego wybrnąć?
Henryk Dzido: Powiedziałem jest coś za coś. Z podatku importowego będą uzyskane określone przychody. Te przychody mają łatać to co ten rząd, ta koalicja nam zafundowała.
Tomasz Skory: Czyli to Wy obaj panowie przekonacie Marka Belkę a nie Marek Belka Was?
Janusz Wojciechowski: W podatku importowym chodzi o coś ważniejszego niż łatanie tylko dziury budżetowej. Myślę, że głównym powodem, dla którego PSL upiera się przy podatku importowym jest właśnie ta kwestia konkurencyjności polskiej gospodarki. W tym podatku widzimy szansę na zmniejszenie niekorzystnego bilansu w handlu zagranicznym. W rozmowach między PSL i SLD nie padło słowo koalicja więc prosiłbym nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków. W dalszym ciągu są nadal nierozważone bardzo istotne kwestie. Podatek importowy jest jedna z nich, a drugą też ważną jest kwestia stóp procentowych i przy zgodzie co do tego, że te stopy powinny być znacząco obniżone jest kwestia jak to osiągnąć. PSL nie bardzo polega na zapewnieniach Rady Polityki Pieniężnej, Banku Centralnego - my raczej widzimy szanse w zmianie przepisów prawa.
Tomasz Skory: Wszystko to bardzo poważne kwestie, ale ja chciałbym zapytać na koniec czy teraz przedstawiciel Samoobrony z przedstawicielem PSL mogą ujawnić chęć zawarcia koalicji razem z SLD? Rozpocząć współpracę, podać sobie ręce? Możecie panowie?
Janusz Wojciechowski: Ręce możemy sobie zawsze podać, zwłaszcza, że z panem senatorem mecenasem znamy się jeszcze z sali sądowej. Natomiast zdecydowanie przedwcześnie jest mówić o koalicji. To jest na razie dyskusja o programie i PSL w tym programie znajduje coraz więcej elementów, które może poprzeć.