"Hieny wybierane przez osły"
Posiadacze dzieci doskonale wiedzą, że jeśli dziecko nie chce zjeść np. marchewki, a bardzo nie lubi szpinaku, to należy je spytać: "Czy wolisz marchewkę - czy szpinak?". Dziecko wybierze marchewkę - i potem je ją już z mniejszymi oporami, bo to jest "jego wybór".
Dokładnie to samo czynią cwaniacy z "naszej klasy politycznej": dają ludziom do wyboru np. JE Lecha Kaczyńskiego i JE Donalda Tuska, ludzie na któregoś z rozpaczy zagłosują - i już ponad połowa tzw. elektoratu nie będzie tak bardzo opozycyjna.
Po to - i tylko po to - istnieją w "rozwiniętej d***kracji" wybory. Gdyby wybory mogły coś zmienić, na pewno zostałyby zakazane.
Ciekawe, że pobieżne sondaże wskazują, że w II turze pokonałbym dość wyraźnie p. Lecha Kaczyńskiego - a wcale nie tak wysoko przegrałbym z p. Donaldem Tuskiem. Oczywiście nie dlatego, że ludzie nagle pokochaliby program p/n "Wolność i Praworządność" (większość ludzi wcale nie chce Wolności - tylko pełnego żłobu - i wcale nie chce Praworządności, tylko znajomego sędziego i krewniaka-urzędnika...), lecz dlatego, że prawie połowa nienawidzi p. Donalda Tuska, a jeszcze większa, że tak powiem, połowa nienawidzi p. Lecha Kaczyńskiego.
Więc ONI postarają się, bym - jeśli oczywiście w tych wyborach wystartuję - do drugiej tury nie wszedł.
Bo - proszę zapamiętać: głos na mnie - to głos przeciwko całemu temu skorumpowanemu do cna systemowi, przeciwko tej bandzie "d***kratów", która przekłada na oślep wajchy w sterówce okrętu "Polonia" - który wskutek tego porusza się na wodzie jak pijany. Tak musi być, gdy jedna partia ciągnie jedną wajchę, a druga inną - w drugą stronę.
Problem zaś w tym, że ONI "muszą rządzić" - czyli majdrować wajchami - by usprawiedliwić swoje pensje i brać za konkretne działania łapówki. Ktoś ma kochankę w Pernambuco, więc daje sternikowi w łapę, by ten skręcił na Zachód - i statek skręca.
Nikt nawet nie wie czasem: dlaczego? Dopiero potem wychodzi na jaw, że np. w tej całej "aferze hazardowej" chodziło o ekspresowe przepchnięcie punktów o video-loteriach i Totalizatorze.
Módlmy się, by Senat i Sejm zajmowały się wyłącznie sprawą Katynia i Oświęcimia - bo żadnej krzywdy ofiarom Czerwonych już wyrządzić nie zdołają - a gospodarce mogą.
PP. Sobczak & Szpak mieli do mnie lekką pretensję, że posądziłem Ich o to, iż chcą, by WCzc. Zbigniew Chlebowski nadal rządził - podczas gdy Oni chcą Go usunąć od władzy.
No, tak - ale napisali, iż jest źle, że p. Chlebowski pobiera dietę i pensję posła, choć nic nie robi. Ja na to zauważyłem tylko, że lepiej, że bierze te pieniądze i nic nie robi, niż gdyby brał te pieniądze i układał jakieś ustawy!
Chodzi o styl myślenia. Ludzie np. często mówią: "Ci posłowie to nic, tylko o Katyniu i Oświęcimiu - a wzięliby się za gospodarkę".
Jest dokładnie odwrotnie: módlmy się, by Senat i Sejm zajmowały się wyłącznie sprawą Katynia i Oświęcimia - bo żadnej krzywdy ofiarom Czerwonych już wyrządzić nie zdołają - a gospodarce mogą. I wyrządzają. 95 proc. ustaw "gospodarczych" pogarsza naszą sytuację; te "dobre" 5 proc. - to ustawy kasujące poprzednie ustawy...
I nie jest to wina akurat polskiego parlamentu - lecz d***kracji w ogóle. Już śp. Herbert Spencer, najwybitniejszy socjolog angielski, zauważył, że wszystkie ustawy wydane w latach 1800-1820 przez Parlament Zjednoczonego Królestwa zostały w latach 1820-1840 odwołane jako zbędne lub szkodliwe... z wyjątkiem tych, które kasowały ustawy wcześniejsze.
Przyczyną nie jest głupota polskich senatorów lub posłów. Już Arystoteles zauważył, że "d***kracja jest najgorszym z możliwych ustrojów, bo rządzą hieny wybierane przez osły". Co prawda, nie wyobrażał sobie zapewne aż TAKIEJ głupoty i TAKIEJ korupcji, jakie panują dziś - no, ale w Atenach prawo głosu miało tylko 15 proc. ludzi...
... dziś MUSI więc być siedem razy gorzej.