Dyduch: jesienne wotum zaufania to niepewność
SLD udziela poparcia rządowi Marka Belki, choć sprawa jest skomplikowana, ponieważ poddanie się pod wotum zaufania na jesień, sprawia, że dzisiaj wchodzimy w kolejny etap niepewności - mówi gość RMF Marek Dyduch, sekretarz generalny SLD.
Tomasz Skory: Jak to właściwie jest: popiera SLD propozycję Marka Belki, żeby po głosowaniu czerwcowym ponownie zbadać w październiku, czy rząd ma zaplecze czy nie popiera, bo się gubię?
Marek Dyduch: SLD przede wszystkim będzie głosowało za rządem Marka Belki i to jest nasze stanowisko.
Tomasz Skory: Po paru miesiącach to już do nas dociera. Ale co dalej?
Marek Dyduch: Premier ma prawo poszukiwać dla siebie większości. Widać gołym okiem, że jak na razie jest sztywne stanowisko PSL-u, które brzmi "nie popieramy rządu Marka Belki", więc poszukiwanie jest w obrębie SdPl i partii Marka Borowskiego. Stąd ta oferta złożona przez premiera.
Tomasz Skory: Ale przez 4 godziny dziś w nocy przekonywaliście premiera, premier przekonywał was - zarząd SLD, po czym oświadczył: "propozycja moja wzbudza poważne wątpliwości, a właściwie niezgodę w SLD". Zgadzacie się na to, aby sprawdzać, czy Marek Belka nadaje się na premiera jeszcze w październiku czy nie?
Marek Dyduch: Udzielamy poparcia rządowi - jak powiedziałem. Natomiast sprawa jest rzeczywiście skomplikowana, ponieważ poddanie się pod wotum zaufania na jesień, sprawia, że dzisiaj wchodzimy w kolejny etap niepewności i stąd rozważaliśmy, czy utrzymać swoje stanowisko, że albo jest większość na dzisiaj w zasadzie bezwarunkowa, jedynym warunkiem jest do przyjęcia może być zgoda SLD na rozwiązanie Sejmu po uchwaleniu budżetu. To już niejednokrotnie powtarzaliśmy. Albo wcześniejsze wybory - to jest stanowisko nasze sprzed wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Tomasz Skory: I co zdecydowaliście, bo wiem, że rozważaliście?
Marek Dyduch: Decyzja jest taka, że jest poparcie dla rządu. Natomiast nie możemy odmówić premierowi poszukiwania większości dla swojego rządu u innych ugrupowań. I to oczywiście wprowadza wiele zamieszania dyskusji, na razie jedno czytelne stanowisko, które jest to jest poparcie SLD dla rządu.
Tomasz Skory: I tylko tyle.
Marek Dyduch: Aż tyle.
Tomasz Skory: Co właściwie takiego nie do przyjęcia dla SLD zaproponował Marek Belka Socjaldemokracji, że tak to was oburzyło? Padały określenia, że to jest skandal, zgniły kompromis, że dość tej zabawy. Ktoś nawet uznał, że to zagrywka prezydenta, który za wszelką cenę chce odnieść sukces.
Marek Dyduch: Prezydent w tej sprawie jest neutralny. Wystawił kandydata jest rząd, który ma umocowanie w tej chwili konstytucyjne, bo wiele osób podważa w tej chwili funkcjonowanie rządu. Ale polska konstytucja tak to reguluje i dzisiaj rząd jest pełnoprawnym przedstawicielem Rzeczpospolitej na arenie międzynarodowej i wewnętrznej.
Tomasz Skory: A co jest nie do przyjęcia dla SLD dla propozycji, jaką Markowi Borowskiemu złożył Marek Belka?
Marek Dyduch: No ta niepewność, która może pojawić się na jesieni. Bo jeżeli my mówimy, że jest pakiet spraw do załatwienia jeszcze w tej kadencji ważnych - bo jeśli przerwiemy kwestię z uchwaleniem ustaw zdrowotnych czy nawet budżet, zostawimy państwo w pewniej niepewności, czyli na pewno będzie coś nieuchwalone. To jest złe rozwiązanie, dlatego my mówimy przyjmijmy i porozmawiajmy o pakiecie, jaki trzeba jeszcze załatwić teraz i w tej kadencji, a nie idźmy w tymczasowość. Propozycja rządu wychodzi naprzeciw chęci rozwiązania tych problemów, bo ten pakiet tam istnieje. Natomiast ten margines niepewności pod tytułem - poddanie się wotum zaufania.
Tomasz Skory: Jestem zdumiony, bo skoro premier, po którym oczekiwaliśmy i oczekiwaliście, że będzie stabilizował, teraz wg pana proponuje niepewność - a proponuje, bo to jest jego propozycja: to wotum zaufania w październiku - to może wy już nie popieracie premiera? A pan mówi, że popieracie premiera.
Marek Dyduch: To jest inny problem, on leży gdzie indziej. Premier twierdzi, że będzie dobry budżet, że ustawy zdrowotne są dobrze przygotowane, czyli jest pewny, że proponuje ten element stabilizacji. Natomiast my uważamy, że może być problem z poparciem politycznym. Jednak wszyscy będą w okresie teoretycznie bądź praktycznie przedwyborczym. Nie ma pewności, że te propozycje zostaną poparte przez inne ugrupowania. Stąd jest ta niepewność polityczna i stąd jest tyle dyskusji i problemów, które się wiążą z propozycją premiera.
Tomasz Skory: Ale chyba tak naprawdę SLD woli konfrontację 24 czerwca i wybory 8 sierpnia. Proszę przyznać: ulotki już zamówione, banery porezerwowane, reklamówki się kręcą. Proszę powiedzieć, tak?
Marek Dyduch: My potwierdzamy, że wybory w sierpniu są złym momentem, bo mogą jednak wypaczyć wynik wyborów, a rządzenie Polską nie jest zabawą i musi być, powinna być stabilna koalicja i rząd wyłoniony. To nie jest tak, że idziemy tak sobie do kampanii lub nie. I tu wszyscy stwierdzamy, nie tylko SLD, że sierpień jest złym rozwiązaniem i to podkreślamy. Ale jeżeliby nie było wyborów, to ta dyskusja się nie kończy. Marek Borowski może postawić kolejne i kolejne żądania, więc może ni być wyjścia, nie będzie poparcia, będą wybory, wynika z konstytucji, tylko że ten termin nie jest dobry.