Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Brudziński: Wierzę, że Jurek wróci do PiS

Wierzę, że Marek Jurek wróci do Prawa i Sprawiedliwość i pozostanie w fotelu marszałka przynajmniej do czasu wyboru nowego - tak w Kontrwywiadzie RMF FM mówi sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński.

/RMF

Brudziński ma jednak nadzieję, że marszałek Jurek wycofa się ze swoich deklaracji : Wielu polityków wycofywało się ze swoich wcześniejszych politycznych deklaracji. Mamy taką nadzieję. Na poparcie tych słów przypomina sytuację z początków powstawania PiS: Wiadomo było, że budujemy partię o bardzo szerokiej reprezentacji poglądów polskiej prawicy i kiedy pan marszałek Jurek zaakceptował - jako współtwórca tego udanego jednak tworu, jakim jest PiS - że w PiS jest miejsce dla ludzi o poglądach bardzo na prawo. Posłuchaj:

Kamil Durczok: Najpierw panie pośle chcę pana zapytać, czy należy zaostrzyć kary za eutanazję?

Joachim Brudziński: Z tego co wiem, dzisiaj w Polsce eutanazja jest prawnie zabroniona.

Dobrze pan wie, od 3 do 5 lat pozbawienia wolności. Należy zaostrzyć te kary?

Ja nie odnoszę takiego wrażenia, że dzisiaj w Polsce powinien być to temat najważniejszy. Skończmy najpierw jedną sprawę, która stanęła w wpół drogi.

Pytanie, czy te dwie sprawy się nie łączą? Mirosław Orzechowski, pański kolega z koalicji mówi tak: "Zaostrzmy kary za eutanazję, aby Polscy dotknięci starością, problemami zdrowotnymi nie bali się iść do szpitala". Teza jest taka, że w Polsce starsi ludzie boją się iść do szpitala. Prawdziwa?

Na pewno prawdziwa jest teza, że ludzie starsi, już posunięcia w latach rzeczywiście mają opory. Sam doświadczyłem tego we własnej rodzinie. Ale nie przypuszczam, żeby bali się, że ktoś chce ich tam zabić. Jest to teza absurdalna.

Sądząc i po minie z jaką pan odpowiada na te pytania i mówi na ten temat, i po jeszcze kilku innych elementach, zastanawiam się ile jeszcze takich bzdur muszą PiS-owi wrzucić koalicjanci, żebyście w końcu powiedzieli "Nie. To są ludzie, z którymi nam kompletnie nie po drodze".

Nie chciałbym określić mianem bzdury szczerej, jeśli są szczere dążenia do tego, aby nie dopuścić do legalizacji w Polsce eutanazji.

Nikt tego nie chce.

Ale żebyśmy nie generalizowali i nie wrzucali do wspólnego worka wszystkich, czasami kosmicznych pomysłów mających na celu tylko i wyłącznie polaryzację sceny politycznej, czy też próbę rozbicia.

Myśli pan, że będzie z tego taka sama awantura jak była przy poprawkach do konstytucji?

Nie przypuszczam, żebyśmy na tym etapie prac legislacyjnych zaangażowali się na tyle poważnie, jak zaangażowaliśmy się w prace nad umocnieniem obecnie obowiązującej ustawy chroniącej życie poczęte w konstytucji. Nie ma w tej chwili nawet społecznego przyzwolenia na to, żeby po raz kolejny próbować destabilizować polską scenę polityczną.

Ale jest polityczne przyzwolenie na to, żeby dyskutować na tematy, o których nawet pan mówi, że dzisiaj nie są pierwszoplanowe. Skąd się to bierze?

Proszę zwrócić uwagę na jeden aspekt. Otóż z jednej strony wytykacie nam - mówię o dziennikarzach - politykom, że zajmują się sprawami niekoniecznie najważniejszymi, a z drugiej strony poprzez medialne podnoszenie tych kwestii wysuwanych przez - w naszym stopniu marginalne środowiska polityczne...

... czyli Ligę Polskich Rodzin pańskiego koalicjanta?

Ja nie mówię o LPR. Ja mówię o pewnych środowiskach, dla których być może te sprawy są ważne jeżeli są szczerze przedstawiane i następuję taka eskalacja tych spraw. A dzisiaj naprawdę Polaków interesują sprawy zdecydowanie inne.

Bo nie ma reakcji PiS-u, panie pośle. Dlaczego premier Kaczyński nie wezwał wicepremiera Romana Giertycha i nie powiedział: Panowie, mamy program naprawy kraju?

Dlaczego pan uważa, że tego nie powiedział?

W takim razie Roman Giertych go nie posłuchał.

Pan Roman Giertych jest politykiem na tyle skutecznym w dążeniu za wszelką cenę do przekroczenia progu wyborczego, że być może rzeczywiście premiera Kaczyńskiego by nie posłuchał. Tylko że pan Roman Giertych musi się też liczyć z tym, że cierpliwość premiera, cierpliwość koalicjanta ma swoje granice i na pewno, jeżeli stwierdzimy, że nie możemy realizować tego programu, który dla Polski jest ważny, tych priorytetów, które są dla rządu Jarosława Kaczyńskiego ważne...

...to się zdecydujecie na rozwiązanie koalicji. A będzie nowy marszałek, czy będą przyspieszone wybory?

Tutaj na samym początku audycji zostaliśmy posądzeni o jakąś taką polityczną, może nie naiwność, ale oderwanie od rzeczywistości, gdyż nie przyjmujemy do wiadomości, że marszałek Jurek definitywnie odszedł ze stanowiska marszałka.

Redaktor Skory ciągle obecny w studiu pokiwał głową.

Pozwoliłbym sobie mimo wszystko z panem redaktorem się nie zgodzić. Dlatego, że pan redaktor - jako wybitny i wieloletni obserwator sceny politycznej - wie, że wielu polityków wycofywało się ze swoich wcześniejszych politycznych deklaracji. Mamy taką nadzieję - i nie jest to nadzieja wynikająca z jakiejś naiwności politycznej...

Tomasz Skory: A przypomina pan sobie, żeby Marek Jurek wycofał się kiedyś ze swoich deklaracji?

Pewnie, ze sobie przypominam.

Kamil Durczok: A kiedy?

Chociażby wtedy, kiedy zakładaliśmy Prawo i Sprawiedliwość. Wiadomo było, że budujemy partię o bardzo szerokiej reprezentacji poglądów polskiej prawicy i kiedy pan marszałek Jurek zaakceptował - jako współtwórca tego udanego jednak tworu, jakim jest PiS - że w PiS jest miejsce dla ludzi o poglądach bardzo na prawo.

Na tej nadziei opiera pan swoje scenariusze dalszego rozwoju sytuacji? Na nadziei, że po dwóch konferencjach, po dwóch poważnych publicznych wystąpieniach ciągle jeszcze urzędujący marszałek Sejmu Marek Jurek zmieni zdanie i wróci do PiS-u, i pozostanie marszałkiem, i wycofa swój wniosek o to, że nie chce być marszałkiem Sejmu?

Swoje nadzieje opieram przede wszystkim na tym, co słyszę od samego pana marszałka. Pan marszałek powiedział, że pozostaje na swoim stanowisku do momentu wyłonienia nowego. A jeżeli okaże się, że wyłonienie nowego marszałka jest niemożliwe, a upłynie parę dni, to być może dojdziemy do wniosku, że warto dla Polski, dla tych decyzji, które ten rząd podejmuje, a pan marszałek wielokrotnie to już powtarzał, że ten rząd podejmuje dobre działania.

Nie jestem w stanie zrozumieć dwóch wypowiedzi: Marek Kuchciński mówi: Żaden polityk PiS nie jest przymierzany do fotela marszałka, pan mówi: Jest mało prawdopodobne, by nowy marszałek był spoza PiS-u. Ciekawe dwa głowy z tego samego klubu.

Dla mnie jest to głos idący w tym samym kierunku.

Żaden polityk PiS-u nie jest przymierzany do fotela marszałka.

No bo nie jest.

Marek Jurek nie chce być marszałkiem Sejmu - to jest fakt A. A fakt B jest taki, że pan mówi, że jest mało prawdopodobne, by nowy marszałek był spoza PiS-u.

No bo jest mało prawdopodobne.

Nikogo nie przymierzacie, ale będziecie mieli marszałka z PiS-u?

Jeżeli nie będzie marszałka z PiS-u, nie należy wykluczyć wcześniejszych wyborów.

Nie. Nikogo nie przymierzacie z PiS-u do tego fotela, ale jednocześnie nowy marszałek nie może być spoza PiS-u?

Ale skąd miałby być?

To, co pan mówi jest wewnętrznie sprzeczne.

To nie jest wewnętrznie sprzeczne, to jest oczywiste: albo marszałkiem będzie polityk, który jest politykiem PiS, albo...

...będą nowe wybory.

Nie wykluczamy takiego scenariusza.

Dziękuję bardzo.

RMF

Zobacz także