Zgłoszenie wpłynęło do służb w sobotę przed godz. 11. Mieszkaniec Lechowa pod Kielcami wpadł do 20-metrowej studni zlokalizowanej na jego posesji. Ze względu na głębokość studni akcja ratunkowa była bardzo skomplikowana i niebezpieczna. Zaangażowano w nią policję, pogotowie ratunkowe, kielecką straż pożarną a także lokalne OSP. Na miejsce wezwana została także Specjalistyczna Grupa Wysokościowa. Lechów. Śmierć 59-latka. Mężczyzna wpadł do studni Jak przekazała Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, ekipie ratunkowej udało się wydobyć 59-latka na powierzchnię. Ratownicy natychmiast przystąpili do reanimacji, jednak okazało się, że mężczyzna już nie żyje. - Zespół ratownictwa medycznego stwierdził jego zgon - dodała Perkowska-Kiepas w rozmowie z Radiem Kielce. Nie udało się ustalić, co było bezpośrednim powodem śmierci mężczyzny. Za najprawdopodobniejsze przyczyny uznano uraz wywołany upadkiem lub utonięcie. Sprawę wyjaśni sekcja zwłok. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!