Mieszkańcy Roztylic są zdesperowani: - Jest tragicznie. Nasza wieś jest tak zasypana, że nawet jeśliby mężczyźni zaczęli łopatami odśnieżać, to i tak nie ma gdzie tego śniegu dawać - mówią. Raz na kilka dni ludzie saniami jeżdżą po chleb. Muszą przebyć zaledwie kilka kilometrów, ale w takich warunkach to prawdziwie mordercza wyprawa. Sytuację ratuje fakt, że mają zapasy. Dzisiaj prosił o pomoc wójt gminy Waśniów, jednak pług wirnikowy ma się tam zjawić dopiero w środę - takiego sprzętu nie ma bowiem w powiecie ostrowieckim. Wójt mówi, że wszystkie drogi w jego gminie mogą być przejezdne dopiero za kilka dni.