PiS poinformowało o tym we wtorek, jednak list do rzeczniczki praw obywatelskich Emily O'Reilly datowany jest na 28 maja. Legutko wskazuje w nim, że Tusk złamał zasady określone w Europejskim Kodeksie Dobrej Administracji (EKDA). Chodzi o wystąpienie Tuska, które miało miejsce 15 maja w Gdańsku. Szef Rady Europejskiej powiedział wtedy, że Bronisław Komorowski był, jest i, ma nadzieję, będzie dobrym prezydentem, mimo że może nie jest najskuteczniej walczącym kandydatem. "Może nie powinienem tego robić, ale uznałem, że powinienem skomentować to, co się dzieje w tej chwili w naszym kraju w kampanii wyborczej. Nie z tytułu funkcji, jaką pełnię, ale dlatego, że czuję się cały czas współodpowiedzialny za to, co w Polsce się dzieje, jako obywatel Polski, Gdańska, jestem tym wszystkim bardzo przejęty" - uzasadniał Tusk. Zdaniem Legutki były premier Polski bezpośrednio złamał co najmniej dwa artykuły Europejskiego Kodeksu Dobrej Administracji dotyczące nadużywania uprawnień oraz bezstronności i niezależności. W liście do Emily O'Reilly przewodniczący delegacji PiS w PE przypomina, że zgodnie z art. 5 Europejskiego Kodeksu Dobrej Administracji urzędnik "przy rozpatrywaniu wniosków jednostek i przy podejmowaniu decyzji (...) zapewni przestrzeganie zasady równego traktowania. Pojedyncze osoby znajdujące się w takiej samej sytuacji będą traktowane w porównywalny sposób". W kodeksie zapisano również, że "urzędnik powstrzyma się w szczególności od wszelkiego nieusprawiedliwionego nierównego traktowania osób fizycznych ze względu na (między innymi) przekonania polityczne". "Otwarte poparcie udzielone jednemu z kandydatów przeciwko drugiemu w prezydenckim wyścigu jest zatem wyraźnym pogwałceniem artykułu 5 Kodeksu" - ocenił cytowany w komunikacie PiS Legutko. Skargę do Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich może złożyć każdy obywatel państwa członkowskiego Unii lub osoba mieszkająca na stałe w państwie członkowskim. Do czasu nadania tej depeszy PAP nie udało się zdobyć komentarza otoczenia szefa Rady Europejskiej.