Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Te opinie będą kluczowe". Nowe fakty w sprawie wypadku komendanta policji

Prokuratura skompletowała całą dokumentację medyczną wszystkich uczestników wypadku z udziałem samochodu, w którym podróżował komendant główny policji Marek Boroń. Teraz lekarz ma wydać opinię, od której zależy czy śledczy zakwalifikują całe zdarzenie jako przestępstwo. Niezależnie od tego raportu śledczy chcą ustalić, z jaką prędkością poruszał się pojazd. Tutaj będzie potrzebna jednak pomoc producenta samochodu.

Nowe informacje w sprawie wypadku komendanta głównego policji
Nowe informacje w sprawie wypadku komendanta głównego policji/Dawid Zuchowicz / Mariusz Gierszewski (X/Radio Zet)/AW

Przypomnijmy. Samochód, którym jechał komendant główny policji Marek Boroń, dachował 14 września na autostradzie A1 w kierunku Gliwic, co we wstępnych ustaleń miało być spowodowane trudnymi warunkami na drodze. Samochodem podróżowały łącznie trzy osoby. Wszyscy zostali ranni. Funkcjonariusze jechali do Głuchołaz, w związku z sytuacją powodziową.

- Postępowanie w sprawie wypadku z udziałem komendanta głównego policji toczy się Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach. Obecnie udało się pozyskać dokumentację medyczną wszystkich uczestników tego wypadku i prokurator, który prowadzi to postępowanie, zlecił biegłemu lekarzowi z zakresu traumatologii ocenę charakteru tych obrażeń. Czyli chodzi o ustalenie, czy naruszały one czynności narządów ciała poniżej, czy powyżej siedmiu dni - mówi prokurator Karina Spruś, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. 

Od tego, do jakich wniosków dojdzie biegły, zależy czy całe zdarzenie zostanie uznane za przestępstwo. 

- Jest to o tyle kluczowe, że znamieniem przestępstwa z artykułu 177 paragraf 1 kodeksu karnego jest spowodowane obrażeń ciała u pokrzywdzonego na okres powyżej siedmiu dni. Ta opinia będzie kluczowa, bo gdyby okazało się, że obrażenia są lekkie. Czyli wyczerpujące znamiona z artykuł 157 paragraf 2, to wówczas nie mamy do czynienia z przestępstwem, ale z wykroczeniem - dodaje rzeczniczka.

"Nie wszystko da się ustalić na podstawie oględzin"

- Niezależnie od tego prokurator zlecił biegłemu w zakresie motoryzacji ocenę stanu technicznego pojazdu, ale także podjęcie próby ustalenia prędkości, z jaką auto się poruszało. Biegły już sygnalizował, że będzie potrzeba zwrócenia się do producenta lub serwisu o podpięcie komputera i sczytanie danych, bo nie wszystko da się ustalić na podstawie oględzin - wyjaśnia prokurator.

- Na tym etapie tak wygląda postępowanie. Kluczowe jest uzyskanie tych dwóch opinii: biegłego lekarza i biegłego z zakresu motoryzacji i wówczas prokurator będzie podejmować decyzję co do dalszego toku postępowania. Czyli ustalenia, czy mamy do czynienia z przestępstwem, a jeśli tak, to będzie rozważał kwestie ewentualnej odpowiedzialności karnej kierującego samochodem. Może się też okazać, że całe to zdarzenie nie wyczerpuje znamion przestępstwa, wtedy decyzja będzie odmienna i zakończy się to decyzją o umorzeniu śledztwa. To jednak jest bardzo odległa kwestia i myślę, że coś więcej będzie można powiedzieć za około dwa miesiące - konkluduje rzeczniczka prokuratury. 

Śledztwo ws. wypadku szefa policji

Śledztwo rozpoczęło się w połowie września. Dotyczy ono spowodowania wypadku drogowego "w wyniku nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez kierującego pojazdem służbowym marki BMW X5, który w wyniku niedostosowania prędkości do warunków, w jakich ruch się odbywał, utracił panowanie nad samochodem, czego konsekwencją było wypadnięcie pojazdu z drogi, uderzenie w betonowe separatory i dachowanie (...)", w wyniku czego dwóch pasażerów doznało obrażeń ciała.

Jak opisywała gliwicka prokuratura, kierujący najechał na strugę wody na jezdni, w wyniku czego utracił panowanie nad samochodem. Obrażeń doznał komendant główny i inny policjant.

"Z uwagi na fakt, iż ewentualnym sprawcą zdarzenia jest funkcjonariusz policji, kierujący samochodem bmw oraz z uwagi na wagę sprawy, postępowanie w przedmiotowej sprawie będzie prowadzone w formie śledztwa" - wyjaśniła prokuratura.

Na pierwszym etapie sprawą wypadku zajmowała się Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach - to na jej terenie do niego doszło. Materiały przekazano jednak do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Samochód, którym jechał komendant Marek Boroń, dachował w sobotę na autostradzie A1 w kierunku Gliwic. Prowadził jeden z jego podwładnych. Funkcjonariusze jechali do Głuchołaz w związku z sytuacją powodziową. 

Jak informowała wcześniej Komenda Główna Policji, szef polskiej policji i dwaj inni mundurowi nie odnieśli poważniejszych obrażeń i wkrótce opuścili szpital.

Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

''Wydarzenia'': Nie żyje 4-letni Patryk potrącony na przejściu dla pieszych. Policja apeluje do świadków/Polsat News/Polsat News


INTERIA.PL

Zobacz także