Ruda Śląska: Ratownik medyczny pobity w trakcie udzielania pomocy
Uraz głowy, zniszczone okulary i ubranie służbowe - tak zakończyło się dla ratownika medycznego udzielanie pomocy na jednym z przystanków w Rudzie Śląskiej. Zaatakował go 21-latek po zażyciu dopalaczy. O sprawie informuje Polsat News.

Jak przekazał Michał Mitoraj z Polsat News, zaatakowany został ratownik medyczny z Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem, na przystanku autobusowym przy ul. 1 Maja w Rudzie Śląskiej.
Skuteczna reanimacja
Zespół Ratownictwa Medycznego został wezwany przez patrol policji do leżącego na ziemi młodego mężczyzny. Z informacji podanej przez dyspozytora wynikało, że po zażyciu nieznanej substancji chłopak przewrócił się, wymiotuje i "wykręca nim".
- Gdy policjanci przyjechali, mężczyzna leżał, nie oddychał. Natychmiast podjęli reanimację, przywrócili mu oddech i on wówczas stał się pobudzony, agresywny - relacjonuje w rozmowie z Polsat News Arkadiusz Ciozak z Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej.
Po tym, jak 21-latek został przeniesiony do karetki, zaatakował ratownika medycznego.
Wyrwał pasy, uderzył ratownika
- Jako że miał niekontrolowane odruchy, ratownicy, kładąc go na noszach, przypięli go pasami. W trakcie mierzenia ciśnienia ten mężczyzna zerwał się z noszy, wyrwał pasy i z całej siły uderzył ratownika w twarz. Na szczęście na miejscu była policja i pomogła obezwładnić tego napastnika. Niemniej potrzebna była pomoc lekarska - poinformowała Polsat News Iwona Wronka, rzeczniczka Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
Życiu ratownika nie zagraża niebezpieczeństwo, a urazy nie są poważne.
21-latek cały czas przebywa w areszcie, czekając na decyzję prokuratury. Może usłyszeć kilka zarzutów m.in. napaści na ratownika medycznego. Mężczyzna jest doskonale znany policji - odpowiadał m.in. za handel narkotykami.