Potężny pożar odpadów w Siemianowicach Śląskich. Nowe informacje

Oprac.: Aldona Brauła
- Pożar składowiska w Siemianowicach został opanowany, ale nie ugaszony - przekazał st. bryg. Wojciech Kruczek, komendant wojewódzki PSP w Katowicach. W wyniku działań rannych zostało dwóch strażaków. Na miejscu wciąż pracują służby i sukcesywnie pomniejszają płonący obszar. Nadal nie wiadomo, kiedy zakończy się akcja.

Pożar w Siemianowicach wybuchł ok. godziny 9:00 przy ul. Wyzwolenia 2 w dzielnicy Michałkowice. Jego powierzchnia objęła całe składowisko, ok. 5 tys. metrów kwadratowych. Olbrzymi słup czarnego dymu widać z odległości kilku kilometrów.
Po kilku godzinach akcji udało się opanować płomienie. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy zakończy się akcja gaśnicza.
Pożar w Siemianowicach. Płomienie opanowane
- Pożar składowiska w Siemianowicach Śląskich jest opanowany, nie rozprzestrzenia się już, strażacy sukcesywnie pomniejszają jego obszar - przekazał na briefingu prasowym komendant wojewódzki PSP w Katowicach st. bryg. Wojciech Kruczek.
Na miejscu pracuje 58 zastępów straży pożarnej i 151 strażaków. Jak przekazuje Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach w teren wysłano także trzy samochody ratownictwa chemiczno-ekologicznego PSP ( z Katowic-Piotrowic, Kędzierzyna Koźla i Krakowa), które dokonują pomiarów jakości powietrza na terenie akcji, w Siemianowicach Śląskich i miastach ościennych.
Dwóch strażaków uczestniczących w akcji ratowniczej zostało rannych - przekazał w rozmowie z PAP rzecznik tamtejszej Komendy Miejskiej PSP kpt. Sebastian Karpiński. Nie sprecyzowano w jakim są stanie.
Wojewoda śląski Marek Wójcik przekazał, że na razie nie wykryto przekroczenia stężeń niebezpiecznych substancji w powietrzu. Stan powietrza sprawdza także laboratorium mobilne PSP, które również nie stwierdziło przekroczeń stężeń substancji niebezpiecznych.
Wciąż nie do końca wiadomo, jakie środki zgromadzono na składowisku. Część z nich pali się znacznie szybciej, a niektóre także wybuchają. Marek Wójcik dodał, że z tego względu trudno jest oszacować, jak długo będzie się paliło.
Nielegalne składowisko. Trwa postępowanie
Marek Wójcik powiedział, że szczegółowe informacje zostaną przekazane w późniejszym czasie. Dodał, że według danych Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, składowisko przy ul. Wyzwolenia działało od 2016 do 2019 r. Jest nielegalne i poczyniono już działania mające ustalić sprawców.
Obszar wokół miejsca pożaru zabezpieczają policjanci, nie dopuszczając tam postronnych osób i umożliwiając wozom strażackim swobodny przejazd. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało alerty od osób, które mieszkają w zagrożonej okolicy.
Alert obowiązuje dla osób przebywających w Siemianowicach Śląskich, Chorzowie, Sosnowcu, Mysłowicach, Dąbrowie Górniczej, Katowicach i pow. będzińskim.
IMGW w mediach społecznościowym pokazało wizualizację, jak dym i zanieczyszczenia rozprzestrzenią się na Polskę i kraje sąsiadujące. Jednak przy tworzeniu tej wizualizacji założono, że pożar nie zostanie ugaszony w najbliższym czasie.
Minister Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska napisała, że jest w stałym kontakcie z wojewodą śląskim Markiem Wójcikiem. W sobotę na miejscu będzie podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Anita Sowińska.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!