Brytyjskie media: Rosyjscy żołnierze zabili swojego dowódcę
Brytyjskie media powołując się na zachodnie źródła podały, że dowódca rosyjskiej 37. Brygady Strzelców Zmotoryzowanych został celowo zabity przez własnych żołnierzy sfrustrowanych ciężkimi stratami, jakie ta jednostka ponosi w walkach na Ukrainie.

"Dowódca brygady został zabity przez własne wojska i jak uważamy, został zabity przez własne wojska w konsekwencji skali strat, jakie poniosła jego brygada. Uważamy, że został zabity przez własne oddziały z premedytacją. Uważamy, że został przejechany przez własne wojska" - powiedział urzędnik jednego z krajów zachodnich, którego anonimowo zacytowało kilku brytyjskich dziennikarzy zajmujących się sprawami wojskowymi, m.in. ze stacji Sky News, BBC News oraz z dziennika "The Times".
Zabitym dowódcą ma być pułkownik Jurij Miedwiediew.
Ukraińskie źródła wyjaśniają, że dowódca miał zostać przejechany czołgiem w odwecie za śmierć połowy z 1500 żołnierzy. Do zdarzenia miało dojść kilka dni temu. W sieci pojawiło się także nagranie, na którym miał zostać uwieczniony ranny pułkownik. Informacje o jego śmierci pojawiły się później.
Ponadto to samo źródło przekazało, że w walkach na Ukrainie miał zginąć także dowódca 49. Armii i byłby to już siódmy rosyjski generał zabity w wojnie. Jego nazwiska nie podano, ale wiadomo, że 49. Armią dowodził generał Jakow Riezancew.