Z oficjalnych danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że na 1840 zakażeń odnotowanych minionej doby, 299 było ponownych, 1541 to nowe zakażenia. Wśród czterech osób, które zmarły z powodu COVID-19, trzy miały choroby współistniejące. Wykonano też 7111 testów pod kątem koronawirusa. Koronawirus w Polsce. Rośnie liczba hospitalizowanych W środę 12 lipca Ministerstwo Zdrowia informowało, że w szpitalach przebywa 694 pacjentów z COVID-19. Od 7 do 13 lipca badania potwierdziły 7569 zakażeń, w tym 1084 ponowne. Zmarły 24 osoby z COVID-19. Resort poinformował, że łącznie przebadano dotąd 36 550 246 próbek. W minionym tygodniu resort wskazywał, że hospitalizowanych jest 449 pacjentów z potwierdzonym COVID-19. W okresie od 30 czerwca do 6 lipca wykonano 29,7 tys. testów pod kątem koronawirusa. Pierwszy przypadek zakażenia SARS-CoV-2 wykryto w Polsce 4 marca 2020 roku. Od tego czasu potwierdzono 6 027 974 przypadki. Zmarły 116 468 osoby. Wyzdrowiało 5 335 742 pacjentów, u których wykryto COVID-19. Adam Niedzielski: Ilość zakażeń koronawirusem będzie rosła Zdaniem szefa resortu zdrowia, w najbliższym czasie należy się spodziewać systematycznego wzrostu liczby zakażeń koronawirsuem. - Jesteśmy w takim momencie, że działają pewne mechanizmy zapobiegające rozprzestrzenianiu covidu, bo mamy duża skalę immunizacji. W naszych badaniach wychodzi, że jest to powyżej 90 proc. Mamy też okres wakacyjny, który oznacza, że dzieci nie chodzą do szkół (...), a mimo to będziemy mieli do czynienia ze zwiększeniem liczby zakażeń, bo omikron w wersji BA.5, z którym mamy teraz do czynienia, jest bardzo zakaźny - powiedział Adam Niedzielski. Jak zaznaczył, nie oznacza to jednak, że już w tej chwili należy podjąć działania, które oznaczają zmianę polityki testowania czy otwieranie oddziałów covidowych. - To jeszcze nie jest ten czas. Według naszych prognoz, w wakacje, w szczycie zachorowań będzie mniej więcej 7 tys. dziennie - podał szef MZ. Szczepionki przeciwko COVID-19. Co z czwartą dawką? Z zapowiedzi ministra zdrowia wynika, że do końca lipca ogłoszona zostanie decyzja o szczepieniu w Polsce czwartą dawką szczepionki przeciw COVID-19 osób w wieku od 60 do 79 lat. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) i Europejska Agencja Leków (EMA) zaleciły w poniedziałek rozważenie drugiej dawki przypominającej szczepionek przeciw COVID-19 u osób w wieku od 60 do 79 lat i osób ze schorzeniami narażającymi je na wysokie ryzyko ciężkiej choroby. Niedzielski wskazał, że poniedziałkowa decyzja EMA "w zasadzie sankcjonuje część ruchów, które już zostały przez kraje wykonane". - Mówię tutaj o szczepieniu seniorów i szczepieniu osób z upośledzonym systemem immunologicznym - powiedział. Wcześniej rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, pytany o planowaną czwartą dawkę szczepień, czyli drugą dawkę przypominającą, podkreślił, że jeżeli ktoś będzie chciał po raz pierwszy zaszczepić się właśnie nią, to nie będzie takiej możliwości. - Czwarta dawka, jeżeli wejdzie, ona nie będzie dla osób, które się nie zaszczepiły. To szczepienie celowane na omikrona będzie dla osób, które przyjęły już dwie bądź trzy dawki - przekazał rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Od 27 grudnia 2020 r., gdy rozpoczęły się w Polsce szczepienia przeciw COVID-19, podano 54 634 776 szczepionek - poinformowano w środę na stronach rządowych.