Nagranie z incydentu na jednej z miejskich plaż w Krasnodarze w Rosji pojawiło się w sieci i natychmiast wywołało falę komentarzy. Na filmie widać wojskową maszynę, która schodzi do lądowania kilka metrów nad kamienistą plażą wypełnioną wczasowiczami. Podmuchy wiatru wywołane przez helikopter wyrywają z ziemi parasole i leżaki. W tle słychać krzyki przerażonych ludzi, którzy uciekają w kierunku pobliskich budynków. Wojna w Ukrainie. Rosyjski helikopter zdemolował plażę Do nagrania w mediach społecznościowych odniósł się ekspert wojskowy Ołeksandr Kowalenko. Jego zdaniem, choć film jest wyśmiewany przez wielu komentujących, to sprawa jest jednak bardzo poważna i ma swoje wojskowe konsekwencje. "Śmialiśmy się, że to zabawne, ale ... Przylatuje na lotnisko wojskowe, położone na terytorium Krasnodaru, dosłownie przy plaży. Pytanie jakie jest prawdopodobieństwo, że w tym miejscu może dojść do sytuacji, że ucierpi ludność cywilna, biorąc pod uwagę bliskość obiektu? Prawdopodobieństwo jest bardzo duże" - stwierdził. Według Kowalenki w obecnej sytuacji wojny w Ukrainie istnieje szansa, że ukraińscy wojskowi, próbując ostrzelać lotnisko, trafią w ludzi znajdujących się na plaży. "Rosjanie, wreszcie zrozumcie, że wykorzystuje się was jako żywe tarcze. Trzymajcie się z daleka od obiektów wojskowych, a będziecie mieli szczęście, jeśli pożyjecie trochę dłużej" - podkreślił. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!