Kanał informacyjny Sky News poinformował, że ukraińskie wojsko użyło brytyjskich czołgów Challenger 2 podczas kontrofensywy w obwodzie kurskim. Jak wynika z ustaleń "jest to pierwszy przypadek użycia brytyjskich czołgów - obsługiwanych przez ukraińskich żołnierzy - w walce na terytorium Rosji". Siły zbrojne Ukrainy nie udzieliły komentarza w tej sprawie, podobnie jak Ministerstwo Obrony w Londynie, które nie chciało zdradzać "szczegółów operacyjnych". Rzecznik brytyjskiego resortu obrony dodał jedynie, że "polityka rządu Wielkiej Brytanii nie uległa zmianie. Zgodnie z artykułem 51 Karty Narodów Zjednoczonych Ukraina ma jasne prawo do samoobrony przed nielegalnymi atakami Rosji, co nie wyklucza działań na terytorium Rosji. Podczas procesu wręczania prezentów jasno zaznaczamy, że sprzęt ma być używany zgodnie z prawem międzynarodowym". Atak na Kursk. Ukraina wykorzystuje zachodni sprzęt? "Szczegóły dotyczące tego, jak i kiedy siły ukraińskie rozmieściły brytyjskie czołgi Challenger 2 w rosyjskim regionie Kursk, nie są jeszcze jasne. Podobnie jak liczba czołgów, które mogłyby być zaangażowane" - podaje Sky News. Jednakże 82. Brygada Desantowo-Szturmowa, która jest jednostką ukraińskich sił zbrojnych, od ubiegłego roku wykorzystuje brytyjskie czołgi, a potwierdzone zostały informacje, że część tej brygady bierze udział w ataku na obwód kurski. Wielka Brytania w styczniu 2023 roku zgodziła się przekazać Ukrainie 14 czołgów Challenger 2, co spowodowało, że Niemcy i USA również zdecydowały się podarować Ukrainie swoje wersje takiego sprzętu. "82. Brygada Desantowo-Szturmowa liczy około dwa tysiące żołnierzy i jest wyposażona w zachodni sprzęt - właśnie w brytyjskie czołgi Challenger 2, a także amerykańskie i niemieckie wozy bojowe Stryker oraz Marder" - informują media. Wielka Brytania. Zgoda na atak Zgodnie z polityką rządu Wielkiej Brytanii, użycie jakiejkolwiek broni przekazanej Ukrainie przez Wielką Brytanię musi być zgodne z prawem międzynarodowym. Pomoc wojskowa ma na celu pomoc ukraińskiej armii w obronie przed atakiem Rosji. W środę "The Times" poinformował, że Ben Wallace, były minister obrony, ujawnił, że w trakcie swojej kadencji wydał Ukrainie pozwolenie na atakowanie celów w Rosji przy użyciu "wszelkiej broni, która została dostarczona", z wyjątkiem pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Storm Shadow. Zasugerował, że te same zasady obowiązują w przypadku ukraińskiej kontrofensywy Rosji. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!