Wojskowy przedstawił analizę aktualnej sytuacji frontowej w Ukrainie na łamach portalu ERR. Jak wynika z informacji podanych przez zastępcę dowódcy Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych tempo działań ofensywnych Rosjan jest wysokie. Ukraińskie jednostki zmuszone są do przyjmowania ataków jednocześnie z kilku kierunków, co znacząco utrudnia obronę kolejnych miejscowości w Donbasie. Wojna w Ukrainie. Najpierw Wuhłedar, za chwilę Pokrowsk? Według Kesselmanna obecnie średnia ataków w ciągu doby to 167, z czego prawie połowa skoncentrowana jest w Donbasie. - W kierunku miasta Pokrowsk, które jest centrum ataków, Federacja Rosyjska w ciągu ostatniego tygodnia przesunęła się o około jeden do dwóch kilometrów, a odległość od przedmieść, o ile nam wiadomo, wynosi około pięciu do siedmiu kilometrów - mówił. - Jeśli ta intensywność będzie się utrzymywać, najprawdopodobniej do końca tego roku siły ukraińskie będą zmuszone do wycofania się z Pokrowska i zajęcia pozycji głębiej z tyłu - dodał. Wojna w Ukrainie. Estoński wywiad o kontrofensywie Rosjan W dalszej części analizy Kesselmann odniósł się do sytuacji w obwodzie kurskim w Rosji. Z informacji wywiadu wynika, że w ostatnich tygodniach Rosjanie zgromadzili w regionie dużą liczbę ludzi i sprzętu, która może zostać wykorzystania do ataków. - Według doniesień, Rosja przenosi tam swoje jednostki i istnieje możliwość, że siły rosyjskie będą próbowały rozpocząć kontrofensywę w październiku - podkreślił. Na temat aktualnych działań w obwodzie kurskim mówił także, na antenie telewizji Kijów 24, ekspert wojskowy Oleg Żdanow. Zdaniem analityka Rosjanie zgromadzili w regionie około 35-38 tysięcy żołnierzy, którzy zostaną w najbliższych tygodniach użyci do działań kontrofensywnych. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!