"W ciągu ostatniego miesiąca mobilne grupy sił i środków wsparcia oraz inne jednostki sił obronnych odnotowały 351 przypadków użycia przez wroga amunicji zawierającej niebezpieczne substancje chemiczne, to o 90 przypadków więcej niż w poprzednim okresie" - podał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Według ukraińskich danych Rosjanie najczęściej wykorzystują w tym celu granaty K-51 oraz RG-Vo. Wojna na Ukrainie. Rosja wykorzystuje zakazaną broń Jak już wcześniej przekazywała ukraińska armia, granaty K-51 zawierają chloropikrynę. Jest to środek, który opracowano jako gaz bojowy podczas I wojny światowej. Powoduje łzawienie, podrażnienia nosa i duszenie. W szczególnie dużych dawkach może prowadzić do śmierci. Na początku roku strona ukraińska informowała, że rosyjska armia zaczęła korzystać z nowych granatów oznaczonych jako RG-Vo, które zawierają związek chemiczny chloroacetofenon. To związek otrzymany pod koniec I wojny światowej w USA, stosowany jako drażniący bojowy środek trujący typu lakrymator, czyli przeznaczony do skażania powietrza. Zgodnie z Protokołem Genewskim z 1925 użycie chloroacetofenonu jest zakazane, na mocy zakazu stosowania gazów duszących, trujących lub innych gazów wojennych oraz bakteriologicznych metod prowadzenia wojny. Co więcej, jego użycie w warunkach bojowych zostało zakazane uchwałą z 1696 roku Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych A/RES/2603 "Kwestia broni chemicznej i bakteriologicznej (biologicznej)". Wojna na Ukrainie a zakazana broń. Rosja zaczyna działać systemowo "Łącznie Siły Zbrojne Ukrainy w okresie od lutego 2023 roku do marca 2024 roku odnotowały 1412 przypadków użycia przez Federację Rosyjską amunicji wyposażonej w niebezpieczne chemikalia" - wskazał sztab. Sztab Sił Zbrojnych Ukrainy podkreśla, że działanie Rosji jest naruszeniem "Konwencji o zakazie prowadzenia badań, produkcji, składowania i użycia broni chemicznej", a także praw i zwyczajów prowadzenia wojny. "Takie działania Federacji Rosyjskiej nabierają charakteru systemowego, a tendencja do stosowania tylko rośnie" - zaznaczono. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!