Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Sensacyjne doniesienia o broni jądrowej. "Trzeba to traktować poważnie"

The Times podaje, powołując się na raport ukraińskiego think tanku, że Ukraińcy są w stanie stworzyć bombę jądrową nawet w ciągu kilku miesięcy. To blef czy plan B po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa? – Trzeba te informacje traktować poważnie – mówi Interii dr Łukasz Przybyło z Akademii Sztuki Wojennej.

Wołodymyr Zełenski i Donald Trump
Wołodymyr Zełenski i Donald Trump/ABACA/Abaca/East News/East News

Informacje podawane przez "The Times" brzmią sensacyjnie. Amerykanie powołują się na raport ukraińskiego think tanku Centrum Badań nad Armią, który miał już trafić na biurko resortu obrony Ukrainy. Jak twierdzą autorzy raportu, Kijów dysponuje odpowiednią ilością materiałów (chodzi o pluton z ukraińskich elektrowni jądrowych - red.), by stworzyć setki głowic bojowych, mających moc kilku kiloton.

Broń jądrowa, którą jest w stanie stworzyć Ukraina, byłaby mało zaawansowana, a nawet prymitywna, ale zdaniem Oleksija Yizhaka z ukraińskiego Państwowego Instytutu Studiów Strategicznych, wystarczy, by zniszczyć bazę lotniczą Rosjan lub ich skoncentrowane instalacje wojskowe czy logistyczne.

Wojna w Ukrainie. Dr Przybyło: Informacje trzeba traktować poważnie

Czy opisywane w tekście możliwości to jedynie blef Ukraińców, którzy chcą wywrzeć presję na administracji Donalda Trumpa? A może rzeczywisty plan B na wypadek gdyby nowy prezydent uciął finansowanie Ukrainie?

- Te informacje trzeba traktować poważnie - mówi Interii dr Łukasz Przybyło z Akademii Sztuki Wojennej. - W dzisiejszym świecie broń nuklearna gwarantuje wyższy poziom bezpieczeństwa. Dlatego też państwa chcą mieć broń nuklearną, jak np. Iran czy Korea Północna. Z drugiej strony mocarstwa z arsenałami nuklearnymi chcą unikać proliferacji, bo im więcej państw z bronią nuklearną tym trudniejsza staje się polityka bezpieczeństwa. Niestety, wygląda na to, że idziemy w kierunku coraz większej proliferacji broni nuklearnej. Na pewno dwa kolejne państwa zastanawiają się nad tym - to Korea Południowa i Japonia. Wygląda na to, że będziemy żyli w świecie, w którym coraz więcej państw będzie taką broń posiadać - uważa ekspert.

Czy w gronie tych państw jest Ukraina? - Pamiętajmy, że miała broń nuklearną. Po rozpadzie Związku Sowieckiego odziedziczyli elektrownie atomowe, które poza tym że produkowały energię, produkowały też materiał rozszczepialny do bomb jądrowych. Know-how, wiedzę na pewno mają. Środki przenoszenia albo mają, albo budują. W kontekście ewentualnej straty wsparcia ze strony Amerykanów jedynym twardym środkiem zabezpieczającym suwerenność wydaje się broń nuklearna - dodaje dr Przybyło.

Jak podkreśla rozmówca Interii, Ukraińcy musieli liczyć się z tym, że wsparcie Zachodu może być różne na różnych etapach. A w związku z tym najlepszą "polisą ubezpieczeniową" może okazać się broń jądrowa.

- Myślę, że Ukraińcy pracują nad tym od dawna. Na ich miejscu bym o tym myślał już w 2014 roku, a po 24 lutego 2022 roku pewnie wdrażałbym już prace. Szczególnie że know-how, bazę techniczną mają. Wydaje się to być polisa ubezpieczeniowa, ale na pewno mają fundamenty, by myśleć o tym, a koniec końców wyprodukować urządzenie jądrowe - dodaje dr Przybyło.

Ukraina szykuje broń jądrową? Ukraiński ekspert wyjaśnia

Tymczasem szef think tanku Walentyn Badrak tłumaczy w tekście "Timesa", że jego kraj stoi obecnie przez egzystencjalnym wyborem i jeśli trafi pod kontrolę Moskwy miliony jego rodaków "zginą pod okupacją". Chociaż eksperci uważają, że pociski atomowe Kijów mógłby pozyskać za co najmniej pięć lat, Badrak mówi, że uda się to zrobić w mniej niż rok. W tytule tekstu pojawia się nawet sformułowanie: "Ukraina miesiące od bomby".

- Wydaje mi się, że bardziej realny termin to rok niż pięć lat. Jednak Ukraina produkowała broń nuklearną, a było to jeszcze 30 lat temu, więc pewnie jakieś zaplecze im jeszcze pozostało. Tego oczywiście nie wiem, ale wydaje mi się, że państwa, które kiedyś produkowały taką broń, trzymają w swoich szufladach takie rzeczy głęboko pochowane - podkreśla dr Przybyło.

Problem natomiast w tym, że Rosjanom niekoniecznie musi podobać się plan Ukrainy. - Myślę, że Rosjanie zakładają, że ten potencjał na Ukrainie był i jest. Czy Rosjanie mogliby zrobić coś więcej? Prowadzą pełnoskalową wojnę, strzelają, a w arsenale zostało im tylko użycie broni nuklearnej - konkluduje dr Przybyło.

Na doniesienia "The Times" zareagowała już ukraińska administracja. - Kijów nie posiada, nie rozwija ani nie zamierza pozyskać broni jądrowej - twierdzi rzecznik prasowy MSZ Ukrainy Heorhij Tychyj.

Łukasz Szpyrka

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Z dwóch stron": Czy grozi nam nowa fala bezdomności/interia/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także