Najnowsze informacje z kierunku donbaskiego opublikowali analitycy projektu DeepState. Według danych geolokalizacyjnych ukraińskich jednostek i doniesień napływających z frontu wynika, że rosyjskie jednostki kontynuują swoje szturmy na kilku kierunkach m.in. w stronę miejscowości Kurachiwka. Miasto położone około 32 kilometry na zachód do Doniecka i znajdujące się tam ukraińskie jednostki mogą znaleźć się w otoczeniu. Rosjanie w ostatnich godzinach opanowali zabudowania we wsi Żelanna Drugie. Tym samym zbliżyli się do położonego na północ od Kurachiwki Hirnika. Wojna w Ukrainie. Rosjanie się nie zatrzymują Obecnie do zamknięcia tzw. kotła, czyli pełnego otoczenia Ukraińców, pozostało około 6 kilometrów. W najbliższych godzinach należy spodziewać się zmasowanych szturmów na osadę Izmailiwka. O aktualnej sytuacji w regionie miasta Kurachiwka mówił oficer prasowy ukraińskiej 33. brygady zmechanizowanej Nazar Wojtenko. Wojskowy na antenie telewizji Kijów24 przyznał, że Rosjanie od kilku dni prowadzą nieprzerwane szturmy na ukraińskiej fortyfikacje próbując przełamać obronę. - Odpieramy zmasowane natarcia, w większości są one opancerzone, bo naprawdę trudno jest przecisnąć się tutaj przez odcinek frontu tylko na piechotę. Zazwyczaj spotykamy się z z artylerią, minami i przeciwpancernymi systemami rakietowymi. Już od tak dawna w naszym sektorze (...) używaliśmy czołgów Leopard, które okazały się skuteczne. Ta broń jest celna i precyzyjna - mówił. Wojna w Ukrainie. Ciężkie walki na kierunku kurachowskim Zdaniem Wojtenki rosyjskie jednostki prowadzą ataki w sposób niezorganizowany, nie widać konkretnej taktyki. - Nie mają konkretnych terminów np. od godz. 6 rano do 11. Mogą działać cały dzień (...) Na przykład dwie jednostki wjechały rano, trzy kolejne później i jeszcze jedna w nocy. Gdzieś zniszczyliśmy ich mobilną grupę. A wszystko to można podsumować jako jeden dzień szturmu. Faktycznie mieliśmy dwa takie przypadki z rzędu 18 i 19 października. Udało nam się usunąć kilkunastu okupantów, w tym rannych i zabitych oraz zniszczyć kilka jednostek pancernych, takich jak czołgi i bojowy wóz opancerzony - wyjaśnił wojskowy. Oficer prasowy 33. brygady zmechanizowanej przyznał, że w regionie stale pojawiają się nowi rosyjscy żołnierze, a także kolejne jednostki sprzętu. To właśnie przewaga liczebna jest największą siłą Rosjan, którzy są w stanie zmasowanymi atakami zdobywać kolejne osady. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!