"Znajomi koniarze, zwierzoluby i wszyscy normalni. Taka sytuacja w Żukowie w gminie Kartuzy. (...) Jeśli ktoś rozpoznaje dokładnie proszę zgłosić na policję i do animalsów (Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt OTOZ Animals - red.) w Bojanie. Właściciel maltretuje konie" - napisała pani Joanna w poście na Facebooku. Do wpisu dołączyła dwa krótkie nagrania, na których widać mężczyznę jadącego autem, do którego przywiązane są dwa kucyki. "Oczywiście sprawa zgłoszona. Jest mnóstwo świadków, bo obok odbywało się wesele i to dzięki uczestnikom przyjęcia dowiedziałam się o sprawie" - wyjaśnia autorka wideo. Mimo przekazania organom ścigania informacji o podejrzeniu znęcania się nad zwierzętami przez widocznego na nagraniu mężczyznę, pani Joanna żaliła się na ich skuteczność. "Początkowo policja uznała, że nic złego się nie wydarzyło. Klasyk w naszym kraju. Działamy dalej i nie odpuścimy. Proszę udostępniajcie. Niech zwyrol odpowie" - dodała na koniec. Wideo z szokującymi scenami zostało opublikowane 11 września. Dwa dni po tym do pani Joanny przyszła informacja z OTOZ Animals, że jedno ze zwierząt zostało odebrane właścicielowi. Nagranie dowodem w sprawie. Mężczyźnie grożą trzy lata więzienia Jak podaje strona kartuzy.info, do incydentu miało dojść w sobotę 10 września. Dyżurny kartuskiej komendy zgłoszenie o katowaniu młodych koni dostał po godzinie 16. Policji udało się ustalić tożsamość właściciela zwierząt, którym okazał się 62-latek. Ma zostać "w najbliższym czasie" przesłuchany. - Niewykluczone, że usłyszy zarzut znęcania się nad zwierzętami. Do prowadzonego postępowania policjanci zabezpieczyli nagranie, na którym zarejestrowane zostało opisywane przez świadka zdarzenia - przekazała portalowi sierż. Aldona Domaszk, oficer prasowy z Komendy Powiatowej w Kartuzach. Znęcanie nad zwierzątami jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do trzech lat.