Tczew wprowadzi darmową komunikację miejską. To kolejne takie miasto
W kilkudziesięciu małych i średnich polskich miejscowościach działa darmowa komunikacja miejska. Zniesienie opłat za bilety ma na celu obniżenie kosztów ekonomicznych, ekologicznych i społecznych. Do listy dołączy kolejne miasto - Tczew. Darmowe przejazdy mają dotyczyć wszystkich - bez względu na grupę wiekową i miejsce zamieszkania.

W Tczewie niedawno miała miejsce podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej. Do ratusza wpływały petycje m.in. o bezpłatne przejazdy dla uczniów, czy przywrócenie dawnych cen biletów.
Przeciwko podwyżkom opowiadali się przedstawiciele Lewicy oraz Razem, którzy wyszli z inicjatywą zbierania podpisów pod projektem ustawy.
- Władze miejskie powinny dążyć do zwiększania atrakcyjności transportu zbiorowego, aby uniknąć negatywnych skutków zwiększającej się liczby samochodów. Podwyżka cen biletów ma zupełnie przeciwny skutek - argumentował Oskar Ludwiczak, tczewski działacz Partii Razem, w rozmowie z tczew.naszemiasto.pl.
Prezydent Tczewa: Bezpłatne przejazdy autobusem miejskim dla wszystkich
W listopadzie Zakład Usług Komunalnych w Tczewie zlecił firmie zajmującej się konsultingiem transportu publicznego opracowanie koncepcji optymalizacji oferty komunikacji miejskiej, opartej na kompleksowych badaniach marketingowych wielkości popytu na usługi przewozowe. Ankieterzy prowadzili badania na przełomie listopada i grudnia.
"Po wnikliwych analizach zaproponowałem radnym, aby po zakończeniu obecnego kontraktu z przewoźnikiem, czyli od września tego roku komunikacja miejska była bezpłatna dla wszystkich pasażerów, niezależnie wieku, od miejsca zamieszkania czy posiadania karty mieszkańca" - napisał w mediach społecznościowych prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki.
Jak dodał, uchwała w tej sprawie mogłaby być podjęta już w lutym lub na początku marca na nadzwyczajnej sesji rady miasta.
Darmowa komunikacja miejska? Nie w dużych miastach
Prezydent podkreślił, że za wprowadzeniem bezpłatnych przejazdów przemawia przede wszystkim dobro i wygoda mieszkańców. Znikną kasowniki, biletomaty i sprzedaż biletów przez kierowców.
Na podobne kroki decydują się inne małe i średnie miasta, m.in. Kalisz, Radomsko, Sochaczew czy Mińsk Mazowiecki.
Dlaczego w dużych miastach nie wprowadzono jeszcze darmowej komunikacji? - To, czego potrzebujemy to wygodny, skuteczny i sprawnie działający transport publiczny, a to niestety kosztuje i to bardzo dużo. W przypadku Warszawy mówimy o wydatkach rzędu 5 mld złotych w skali roku, z czego 3 mld idzie na sam zakup usług. Z tych 3 mld 1/3 jest pokrywana z wpływów z biletów - mówił w TVN redaktor naczelny transport-publiczny.pl Łukasz Malinowski.