Do szpitala w Gdańsku trafiła czterotygodniowa dziewczynka. Lekarze określają stan dziecka jako ciężki. Maluch w nocy został przewieziony z Malborka. Rodzice w wieku 19 i 20 lat mieli stwierdzić w rozmowie z lekarzami, że dziecko "uderzyło się o fotelik". Medycy nie dali jednak wiary tłumaczeniom opiekunów i zawiadomili policję, bo - jak nieoficjalnie dowiedział się dziennikarz RMF FM Kuba Kaługa - dziecko miało liczne obrażenia, złamania - zarówno nowe, jak i stare. Zdaniem lekarzy wszystko wskazywało na to, że dziecko mogło paść ofiarą przemocy domowej. Prokuratura nakazała zatrzymanie rodziców. Joanna Potocka Zobacz na stronie RMF24.pl.