Podlaska policja wyjaśnia okoliczności przewozu imigrantów w samochodach zatrzymanych w niedzielę w Białymstoku i w powiecie siemiatyckim. Funkcjonariusze dwa razy podjęli pościgi za kierowcami trzech pojazdów, które na widok radiowozów zaczęły uciekać. Busem w pole kukurydzy W pierwszym przypadku do kontroli na drodze krajowej nr 19 w Siemiatyczach nie zatrzymał się kierowca busa marki Opel. Zamiast poddać się kontroli drogowej, kierowca przyspieszył. W trakcie pościgu męzczyzna próbował zepchnąć z drogi radiowóz. Po kilku kolejnych kilometrach zjechał na pole kukurydzy. Auto jechało przez teren uprawy, pozostawiając za sobą korytarz. Polsko-białoruska granica. Migranci dostają SMS-y z ostrzeżeniemWkrótce samochód utknął jednak w błocie, dlatego kierowca próbował uciekać przed policjantami na piechotę i ukrył się w kukurydzy. Kierującego wytropił pies wezwanej na pomoc Straży Granicznej. Ze względu na objawy pobudzenia policjanci zbadali zatrzymanego na obecność substancji narkotycznych. Wstępne badanie wykazało obecność amfetaminy w jego organizmie. W busie, który prowadził, było ośmioro Irakijczyków. Uderzyła w znak, wiozła Irakijczyków W okolicy Mielnika do kontroli nie zatrzymali się w tym samym czasie kierowcy dwóch samochodów osobowych. Policjanci ruszyli w pościg za pojazdami. W czasie ucieczki jedno z aut uderzyło na zakręcie w znak drogowy, co uniemożliwiło mu dalszą jazdę. Za kierownicą siedziała kobieta, która wiozła czterech obywateli Iraku. Po krótkim czasie zatrzymany został również kierowca drugiego auta. Mężczyzna nie miał żadnych pasażerów. Policja ustala, czy miał udział w przemycie ludzi.Granica polsko-białoruska. Szokujące slajdy na konferencji szefów MON, MSWiA i komendanta Straży GranicznejWszyscy troje zatrzymani w okolicach Siemiatycz kierowcy to z kolei mieszkańcy województwa śląskiego. Odpowiedzą za pomoc w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy. W sumie Straży Granicznej przekazanych zostało 25 osób, co do których są podejrzenia, że nielegalnie przekroczyły wschodnią granicę. Z kolei w Białymstoku policja zatrzymała kierowców trzech aut na niemieckich numerach rejestracyjnych. W pojazdach przewożono łącznie trzynastu nielegalnych imigrantów. Kierowcy okazali się obywatelami Niemiec, a imigranci zostali przekazani strażnikom granicznym. Zatrzymano 121 "kurierów" Jak podał Podlaski Oddział Straży Granicznej, we wrześniu jego funkcjonariusze zatrzymali 121 osób podejrzanych o pomocnictwo w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. To głównie obywatele Gruzji, Polski, Syrii, Ukrainy, Iraku i Tadżykistanu. SG podała, że imigranci byli odbierani w bliskiej odległości od granicy, a zadaniem kurierów był ich transport do kolejnych krajów europejskich. Granica polsko-białoruska: Samochód obserwacyjny Straży Granicznej obrzucony przez białoruskiego pogranicznikaZgodnie z polskim Kodeksem karnym, za organizację innym osobom przekroczenia wbrew przepisom granicy RP grozi kara od 6 miesięcy do lat 8 więzienia. "Wobec wszystkich cudzoziemców zatrzymanych za pomocnictwo, a do tej pory przebywających legalnie w Polsce zostaje równolegle wszczęte postępowanie administracyjne w celu wydania decyzji zobowiązującej do powrotu z rygorem natychmiastowej wykonalności. Ich przymusowy wyjazd do kraju pochodzenia organizowany jest w ciągu 48 godzin, dodatkowo otrzymują zakaz wjazdu do krajów Schengen na 5 lat" - poinformowała SG.