Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Podlaska policja puka do drzwi i pyta o sąsiadów. Dotarliśmy do nowych wytycznych

Podlaska policja bierze się za mieszkańców z zakazem prowadzenia pojazdów. Polsat News i Interia dotarły do wewnętrznych wytycznych dla funkcjonariuszy. Ci mają sprawdzać, czy kierowcy stosują się do orzeczeń sądowych, przepytując ich sąsiadów. Pomysł nie wszystkim się spodobał.

Podlaska policja ma sposób na kierowców nie stosujących się do zakazów
Podlaska policja ma sposób na kierowców nie stosujących się do zakazów/Interia/123rf/Michal Kosc/Agencja FORUM

Pod koniec listopada komendanci miejscy i powiatowi policji w województwie otrzymali pismo, do którego dotarła reporterka Polsat News Edyta Mazurczyk. Autorem pisma jest pierwszy zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku insp. Krzysztof Woźniewski.

Z dokumentu dowiadujemy się, że w wydziale ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej wygenerowano listę osób, które posiadają zarejestrowane czynne zakazy prowadzenia pojazdów. Lista obowiązuję na dzień 26 listopada 2024 r. i ma być aktualizowana. 

Podlaskie. Policjanci rozpytują sąsiadów

Lista zawiera dane personalne z podziałem na gminy i powiaty ze względu na miejsce zamieszkania oraz informacje dotyczące orzeczonego zakazu. W dalszej jego części insp. Woźniewski poleca "zapoznać z przedmiotową listą dzielnicowych oraz kierowników rewirów dzielnicowych". 

"Działanie to powinno przyczynić się do realizacji ustawowych zadań policji w zakresie zapewniania bezpieczeństwa i porządku publicznego, a w szczególności dalsze aktywizowanie działań policjantów dzielnicowych związanych z rozpoznaniem rejonu służbowego pod względem osób kierujących pojazdami posiadających czynny zakaz ich prowadzenia" - podkreślono w dokumencie.

Zaznaczono także, że "wiele osób w dalszym ciągu pomimo posiadania czynnego zakazu prowadzenia pojazdów, cofniętych uprawnień do kierowania pojazdami lub nieposiadania uprawnień do prowadzenia pojazdów nadal kieruje pojazdami, a tym samym powoduje zagrożenie bezpieczeństwa innych uczestników ruchu drogowego".

Dotarliśmy także do wzoru notatki służbowej "dotyczącej sprawdzenia stosowania się do orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych". Funkcjonariusze mają opisywać w niej efekty "rozpytania" podczas służby obchodowej. Jak przekazała reporterce Polsat News informatorka pracująca w podlaskiej policji, funkcjonariuszom polecono sprawdzanie w miejscach zamieszkania danej osoby, czy ta stosuje się do zakazu, w tym zaś celu - rozmowy z sąsiadami.

Przeznaczono na to miejsce we wspomnianej notatce służbowej. "W ramach sprawdzenia, dokonałem rozpytania (imię i nazwisko osoby rozpytywanej, adres zamieszkania)" - czytamy w jednej z linijek.

"Próba łatania statystyk"

Według informatorki, z którą rozmawiała reporterka Polsat News, pomysł nie wszystkim funkcjonariuszom przypadł do gustu.

- Większość funkcjonariuszy, których znam, sprzeciwiali się temu na odprawach ustnie i komunikowali przełożonym, że według nich jest to niezgodne z obowiązującymi przepisami. Pomimo tego przełożeni kazali to realizować, gdyż jest to polecenie KWP Białystok - uważa osoba pracująca w podlaskiej policji.

Informatorka twierdzi także, że funkcjonariusze odczuwają odgórne naciski, by przeprowadzać takie rozpytania. Policja miała dostać kilka skarg na funkcjonariuszy wykonujących te czynności.

- Moi koledzy i koleżanki realizują to polecenie, lecz robią to w taki sposób, by rozmówcy nie zdawali sobie sprawy, o co tak naprawdę pytają ich policjanci - mówi osoba z podlaskiej policji. Jej zdaniem przeprowadzenie kontroli w taki sposób jest czynnością zbyteczną i nieuzasadnioną. - Jest to próba łatania statystyki. Nie po to wstąpiłam do policji, żeby wykonywać takie polecenia.

Z jej doświadczeń wynika, że pytani sąsiedzi lub znajomi osoby z zakazem nie chcą wypowiadać się na jej temat, zwłaszcza na wsi. Z kolei w miastach sąsiedzi w większości siebie nie znają. - Na twarzach tych osób widać zdumienie i zaskoczenie, gdy słyszą takie pytania od policjantów - mówi. 

Policja o "zapobieganiu zjawiskom kryminogennym"

Rzecznik KWP w Białymstoku nie ujawnia, z jakimi reakcjami mieszkańców spotykają się działania. Jeśli zaś chodzi o ocenę podejmowanych przez policjantów kroków - ta ma być możliwa z perspektywy czasu. 

"Jednym z podstawowych zadań naszej formacji jest inicjowanie i organizowanie działań mających na celu zapobieganie popełnianiu przestępstw i wykroczeń oraz zjawiskom kryminogennym" - czytamy w odpowiedzi mł. insp. Tomasza Krupy na pytania Interii.

Rzecznik podkreśla, że podejmowanie działań "w zakresie i na podstawie obowiązujących przepisów we wspomnianym przez panią zakresie ma na celu ograniczenie przestępstw niestosowania się do zakazów".

Obecnie w województwie podlaskim zakaz prowadzenia pojazdów posiada ponad sześć tysięcy osób.

Ekspert: Skoro jest niebezpieczny, to dlaczego nie informować?

Dyskusja o osobach prowadzących pojazdy pomimo orzeczonym zakazów rozgorzała w zeszłym roku, po tragicznym rajdzie na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. W wypadku, który spowodował wielokrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu Łukasz Ż. zginął 37-letni mężczyzna. W 2023 roku w stosunku do kierowcy został orzeczony zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych.

Kolejna tragedia, która mocno poruszyła Polaków, wydarzyła się w styczniu. 43-letni kierowca busa firmy kurierskiej śmiertelnie potrącił 14-latka na warszawskiej Woli. Mężczyzna również miał zakaz prowadzenia pojazdów.

Jak przypomina Krzysztof Burdak, specjalista ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego, niewiele jest narzędzi, by pilotować, czy kierowcy z orzeczonymi zakazami stosują się do nich. 

Co prawda zawodowi kierowcy z orzeczonym zakazem prowadzenia pojazdów składają oświadczenie pod groźbą odpowiedzialności karnej, ale "to nie robi na nich żadnego wrażenia" - twierdzi Burdak. 

- Oni cały czas łamią prawo, jeżdżą bez uprawnienia. Więc najlepszym rozwiązaniem byłaby możliwość monitorowania na bieżąco, czy taka osoba posiada uprawnienia, czy nie posiada - mówi. Kierowców prywatnych składanie takiego oświadczenia nie obowiązuje.

Działań podlaskiej policji Burdak nie chce komentować, jednak podkreśla: - Jeżeli ktoś uważa, że dana osoba prowadzi pojazd mimo zakazu, prowadzi po alkoholu, narkotykach, jest potencjalnym zabójcą drogowym, niebezpiecznym dla sąsiadów, dla jej dzieci, bliskich, to dlaczego ma o tym nie poinformować? Jak najbardziej jest to wskazane.

Ekspert zauważa też, że stajemy się społeczeństwem coraz bardziej obywatelskim i świadomym naszych ról i wpływu na ogół tegoż społeczeństwa. - Czasy słusznie minione kojarzymy z "kablowaniem" na kogoś. Ale w tym przypadku jest to po prostu niegodzenie się na to, aby ktoś naruszał prawo i zagrażał mojemu życiu i życiu moim bliskim - podkreśla Burdak.

Anna Nicz

Chcesz porozmawiać z autorką? Napisz: anna.nicz@firma.interia.pl

----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!


Zalewski: Polska nie zawiesza kontraktów z Koreą Płd./RMF24.pl/RMF
INTERIA.PL

Zobacz także