Sebastian Jakub Putra startuje w okręgu wyborczym nr 4, kandyduje z ostatniego miejsca na liście PiS. Według niego, w Białymstoku brakuje innych niż piłka nożna dyscyplin sportu. - Chcielibyśmy, by miasto wygospodarowało jeszcze troszkę pieniążków na inne dyscypliny - powiedział Putra w środę na konferencji prasowej. Dodał, że w przeszłości uprawiał koszykówkę (przerwał treningi z powodu kontuzji - PAP). W jego ocenie, w mieście nie ma możliwości gry w koszykówkę "na poważnym poziomie". - Sport na wysokim poziomie nakręca młodzież, a nie ma tego sportu - podkreślił Sebastian Putra. Kandydat chce też inwestycji w sport amatorski. Jak wyjaśniał, młodzież potrzebuje dodatkowej aktywności, aby nie spędzać wolnego czasu np. przed komputerem. Tymczasem - według Putry - obecnie nie każdy młody człowiek ma dostęp do boiska, na którym mógłby grać. Putra uważa, że udałoby się znaleźć sponsorów, którzy mogliby dofinansowywać dostęp młodych ludzi do boisk typu "Orlik", zazwyczaj lokalizowanych przy szkołach. Wejście na takie boisko byłoby wtedy w miarę tanie i dostępne dla większej grupy młodych ludzi. Ojciec kandydata - Krzysztof Putra - był liderem Prawa i Sprawiedliwości w regionie, parlamentarzystą kilku kadencji, wcześniej także samorządowcem. Sebastian Jakub Putra pytany przez dziennikarzy, czy jego start w wyborach nie następuje za wcześnie po katastrofie smoleńskiej, powiedział, że to był "jego wewnętrzny bodziec" i dzięki temu ma dodatkową siłę, aby lepiej działać na korzyść miasta. Jak zaznaczył, już wcześniej miał styczność z polityką, m.in. dzięki rozmowom z ojcem i spotkaniom z ludźmi polityki, ale czynnie jej nie uprawiał. Pytany, czy zamierza wstąpić do Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział, że "na dzień dzisiejszy nie chce być członkiem partii, ale będzie jej pomagał".