Stalowa Wola: Kierowca, który uderzył w podróżującą rodzinę, był pijany
Potwierdzono, że kierowca, który czołowo uderzył podróżujących osobówką rodziców z trzyletnim synkiem, był pijany i stracił już kiedyś uprawnienia do kierowania pojazdami - informuje Polsat News. Zderzenie przeżył chłopiec, młode małżeństwo zginęło na miejscu. Osierociło w sumie troje dzieci. Do tragicznego wypadku doszło w Stalowej Woli.

Wiceminister sprawiedliwości i pełnomocnik rządu ds. praw człowieka Marcin Warchoł przekazał, że wystąpił do prokuratora generalnego o nadzór i surowe potraktowanie sprawcy.
Jak podawała w sobotę podkomisarz Ewelina Wrona, informację o zdarzeniu policjanci otrzymali przed godziną 15. - W Stalowej Woli na drodze wojewódzkiej 871 doszło do tragicznego wypadku - przekazała.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący audi S7 najprawdopodobniej w trakcie wyprzedzania zderzył się z jadącym z przeciwka drugim audi A4, którym podróżowało trzy osoby, w tym kilkuletnie dziecko - tłumaczyła policjantka.
Wskazała, że w wyniku tego zdarzenia, mimo reanimacji, nie udało się uratować kobiety i mężczyzny jadących audi A4. - Dziecko i kierowca z audi S7 trafili do szpitala - przekazała.
Strażacy OSP z miejscowości Przędzel, w której mieszkało młode małżeństwo, rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na rzecz osieroconych dzieci. Można ją wesprzeć TUTAJ.
Zmarłego 39-latka w mediach społecznościowych wspominają znajomi. Jak piszą, mężczyzna był fanem wyścigów samochodowych. Sam ścigał się od kilkunastu lat, zaledwie dwa tygodnie temu brał udział w zawodach.