Na wyjątkowe okazy natrafił Piotr Arent z Nadleśnictwa Kędzierzyn (woj. opolskie). Do sieci trafił film instruujący, jak zebrać kosz prawdziwków w 35 minut. Zdaniem leśników wystarczy "trafić na dobre miejsce". Autor krótkiego nagrania chodził między krzewami i drzewami. Na wideo co chwila widać dorodne prawdziwki, których nie sposób przeoczyć. Na pierwszy rzut oka wyglądają na zdrowe. Wielkie prawdziwki w Nadleśnictwie Kędzierzyn. "Zapraszamy do nas" Piotr Arent pochwalił się też, ile grzybów zebrał do tej pory. Wypełniały one wiklinowy kosz po brzegi. "Zazdrość przeze mnie przemawia", "jutro tam jedziemy", "Na bogato" - to tylko niektóre z komentarzy internautów zamieszczone pod filmem. Nadleśnictwo nie pozostawiło ich bez odpowiedzi. "Do auta i zapraszamy do nas. Nawet przekażemy pinezkę z lokalizacją" - zachęciło. W komentarzach nie ujawnili jednak, gdzie rosną tak gigantyczne grzyby. Chętnych, by odwiedzić ich okolice poprosili o wiadomość prywatną, życząc im powodzenia. Leśnicy uściślili też, że wokół Kędzierzyna są "duże szanse na natrafienie takiego miejsca", jakie widać na nagraniu. Zdradzili przy tym, iż w lesie obecnie dominują podgrzybki, a kilka dni wcześniej pochwalili się innymi dorodnymi grzybami. Jadalne i trujące grzyby. Na które gatunki uważać? Wyprawa na grzyby to świetny sposób na spędzenie wolnego czasu i kontakt z naturą. Trzeba jednak pamiętać o niebezpieczeństwie zerwania trujących gatunków. Niektóre okazy mogące spowodować ciężki uszczerbek na zdrowiu, a nawet śmierć, bywają bliźniaczo podobne do grzybów, które możemy zjeść z przyjemnością. O tym, na co uważać podczas grzybobrania, pisała Zielona Interia.