Policja poinformowała o zatrzymaniu napastnika z Wrocławia w mediach społecznościowych. "Bandzior złapany. Teraz pozostaje modlić się o zdrowie chłopaków" - napisał prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Wrocław. Maksymilian Faściszewski zatrzymany. Obława zakończona Aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak przekazał, że podczas obławy wrocławscy policjanci byli wspierani przez kolegów z całego kraju. - Mężczyzna został zatrzymany na terenie Wrocławia. Poszukiwany jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa policjantów i może mu grozić kara dożywotniego pozbawienia wolności. Został zatrzymany przez policjantów z Dolnego Śląska, którzy zauważyli go, a następnie pobiegli za nim. Nie chciał się dać zatrzymać - relacjonował rzecznik KWP we Wrocławiu. - Policjanci zauważyli go i od razu podjęli pościg za mężczyzną. Próbował jeszcze zbiec, nie udało mu się to. Został skutecznie obezwładniony i zatrzymany przez funkcjonariuszy. Miał przy sobie broń - powiedział Dutkowiak.- Do zatrzymania doszło w wyniku rozpoznania go z wizerunku - mówił Dutkowiak na konferencji prasowej. Napastnik miał zostać obezwładniony. Teraz przebywa w policyjnym areszcie. - Mężczyzna był poszukiwany listem gończym za wcześniejsze przestępstwa, dlatego pojawiły się alerty i komunikaty z naszej strony - dodał rzecznik KWP Policji we Wrocławiu. - Jeszcze dziś może dojść do przesłuchania zatrzymanego - dodał Łukasz Dutkowiak. Wrocław. Postrzeleni policjanci w ciężkim stanie Maksymilian F. miał postrzelić funkcjonariuszy, którzy wieźli go nieoznakowanym samochodem do izby zatrzymań. - Stan zdrowia poszkodowanych policjantów jest ciężki - poinformował asp. szt. Dutkowiak. Nie chciał komentować nieoficjalnych informacji na temat przebiegu tragicznej sytuacji. Dutkowiak potwierdził, że funkcjonariusze zostali ranni w samochodzie. - Z ustaleń, które na chwilę obecną wykonaliśmy, wynika, że tak - mówił rzecznik. Do zdarzenia doszło we Wrocławiu w piątkowy wieczór około 22:30 przy ulicy Sudeckiej w okolicy dawnego Szpitala Kolejowego. Komendant Główny Policji wyznaczył nagrodę w wysokości 100 tysięcy złotych, za wskazanie miejsca pobytu sprawcy. Według nieoficjalnych informacji, świadkiem zdarzenia był jeden z przechodniów. Słychać było strzały, a z zaparkowanego auta marki Hyundai wybiegł mężczyzna. Przechodzień w pojeździe znalazł rannych funkcjonariuszy. Na miejsce został wezwany patrol policji z komendy na wrocławskich Krzykach, który stwierdził, że zaparkowany pojazd to nieoznakowany radiowóz. Mieszkańcy otrzymali w nocy alert RCB z ostrzeżeniem, że poszukiwany mężczyzna może być uzbrojony. Według RCB mężczyzna mógł próbować zmienić swój wizerunek, by uniknąć rozpoznania. Mężczyzna ma 44 lata, 170 cm, jest szczupłej budowy ciała, kilkudniowy zarost, blond włosy zaczesane na prawą stronę. Nosi okulary, ciemną kurtkę z kapturem, kolorową chustę. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!