Sześć komfortowych siedzeń, znacznie mniejsze przeciążenia niż przy klasycznych lotach w kosmos, przestronna kabina około 20 metrów sześciennych, możliwość wyniesienia w kosmos około 700 kilogramów ładunku - to, jak donosi "Rzeczpospolita", cechy nowego rosyjskiego promu kosmicznego, który, jak liczą konstruktorzy, zrewolucjonizuje komercyjne loty w kosmos. Prace nad nowym pojazdem trwają już od 2000 roku. Jednak nabrały tempa, gdy prom został włączony do federalnego programu kosmicznego na lata 2006 - 2015. Autorem projektu jest Rakietowo-Kosmiczna Korporacja Energia. Najważniejszym zadaniem rosyjskiego promu ma być dostarczenie sprzętu i załogi na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Ale na tym nie koniec: - Kliper będzie podróżował nie tylko na stację orbitalną, ale będzie można nim polecieć na Księżyc - reklamuje szef Roskosmosu. Dyrektor RKK Energia liczy właśnie na turystykę. Do tej pory turystów odstraszała nie tylko cena, ale potężne przeciążenia, a także długi, nawet półtoraroczny okres przygotowawczy. - Jeśli zlikwidować te przeszkody, rynek lotów komercyjnych powinien zwiększyć się o kilkaset osób - powiedział gazecie "Wiedomosti" Nikołaj Siewastianow, dyrektor RKK Energia. "Rzeczpospolita" przypomina, że dla Rosjan Kliper nie będzie pierwszym promem. W 1988 roku agencja TASS donosiła triumfalnie o "wspaniałym zwycięstwie radzieckiej nauki i techniki". Prom kosmiczny Buran, sterowany automatycznie z Ziemi, dwukrotnie okrążył naszą planetę i bezpiecznie wylądował w Bajkonurze. Był to jedyny lot tego pojazdu w kosmos. Wkrótce zabrakło pieniędzy, potem rozpadł się ZSRR. Kilka wyprodukowanych Buranów podzieliło los Kraju Rad. Na jeden ze statków zawalił się dach hangaru, inny został atrakcją turystyczną w moskiewskim Parku Gorkiego, jeszcze inny niemieccy dziennikarze odnaleźli w Bahrajnie. Właściciel posesji Chalid Dżumana mówił reporterom, wskazując na rdzewiejącą dumę Związku Radzieckiego: - Chcę, żeby ON zniknął z mojego życia. Mimo górnolotnych deklaracji Kliper wejdzie do eksploatacji najwcześniej w 2012 roku. W tym samym czasie nowy pojazd kosmiczny (CEV) zaczną użytkować Amerykanie.