Zespół profesora Williama Broughtona doszedł do takiego wniosku, badając próbki kurzu pobrane przez Karola Darwina i in. około 200 lat temu. Analizy geochemiczne wykazały, że kurz pochodzi z Afryki Zachodniej, a niektóre cząsteczki nawet z Karaibów. Oznacza to, że niektóre mikroby (m.in. eubakterie czy grzyby z klasy workowców, w przypadku tych ostatnich chodzi o przetrwalniki) mogą żyć kilkaset lat i odbywać naprawdę dalekie podróże. Rokrocznie burze pustynne wzniecają i zanoszą z Sahary do Amazonii aż 50 milionów ton kurzu. Uznaje się, że największym ziemskim rezerwuarem kurzu jest depresja Bodélé w północnym Czadzie. Tylko najmniejsze cząsteczki dostają się do troposfery i przemierzajš Atlantyk. Podobne rozdzielanie na frakcje, z których cięższe są automatycznie eliminowane, odbywa się również w przypadku mikroorganizmów. Ocalejš tylko najmniejsze i to one mają szansę na zostanie globtroterem. Odkrycie to pozwala lepiej zrozumieć ekologię mikrobów w skali planetarnej - przekonuje profesor. Anna Błońska