Wszedł do kościoła i zniszczył obrazy. 38-latek twierdzi, że się potknął

Oprac.: Paweł Basiak
38-latek wszedł do kościoła w Makowie Mazowieckim i zniszczył obrazy. Mężczyzna miał kopnąć w wizerunki świętych i wybiec z kościoła, gdy zareagowała świadek zdarzenia. Po zatrzymaniu sprawca zarzekał się, że zrobił tego celowo.

W sobotę dyżurny makowskiej policji otrzymał zgłoszenie, że w kościele pod wezwaniem św. Józefa w Makowie Mazowieckim nieznany sprawca zniszczył obrazy stojące w bocznej nawie. Świadkiem zdarzenia była kobieta przebywająca wówczas w świątyni.
"Według jej relacji mężczyzna kopnął w zgromadzone w bocznej nawie wizerunki świętych używane na ogół w czasie procesji. Gdy z oburzeniem zareagowała na zachowanie mężczyzny, ten szybko wybiegł z kościoła" - przekazała rzeczniczka policji.
"Kopnął a obrazy zaczęły się przewracać"
Kobieta opisała policjantom wygląd sprawcy. W poniedziałek mundurowi ustalili i zatrzymali podejrzanego. To 38-letni mieszkaniec Makowa Mazowieckiego.
Mężczyzna przyznał się, że to on uszkodził obrazy. Oświadczył, że nie było to jednak działanie celowe. Tłumaczył policjantom, że po prostu potknął się o obrazy i zaczęły się one przewracać. Za zniszczenie mienia grozi kara od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności.