Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak podkreśla, że mężczyzna, którego policjanci pobili, nie był oskarżonym w sprawie, nad którą pracowali. - Ten człowiek występował jako świadek i zgłosił się do Komendy Stołecznej z własnej woli, sam - podkreślił Nowak. - Wyszedł z komendy, jak ustalili prokuratorzy, z pewnymi obrażeniami, stwierdzonymi przez biegłego - dodał. Komenda Stołeczna Policji na razie nie komentuje sprawy. Prokuratura postawiła policjantom zarzut znęcania się w celu wymuszenia informacji. Grozi za to kara 10 lat więzienia.