Łoszaki na ulicach Warszawy. Kierowcy byli zdezorientowani
Oprac.: Aleksandra Kozyra
Dwójka łoszaków wywołała korek na jednej z ulic na obrzeżach Warszawy. Zdezorientowani kierowcy nie wiedzieli, jak wybrnąć z kłopotliwej sytuacji i ominąć nic nierobiące sobie z ich obecności dzikie zwierzęta. Do nietypowej akcji interwencyjnej ruszyli funkcjonariusze straży miejskiej.

Strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego w środę patrolowali ulice na Białołęce Dworskiej w Warszawie, kiedy natknęli się na korek samochodowy.
Kilkanaście samochodów nie mogło przejechać przez ul. Bohaterów z powodu dwóch młodych łosi.
Warszawa. Łoszaki na Białołęce. Pomogli strażnicy
Jak relacjonuje na swojej stronie Straż Miejska m.st. Warszawy, ważące około 200 kilogramów majestatyczne zwierzęta przechadzały się po jezdni w pobliżu osiedli i "nie przejmowały się obecnością ludzi oraz pojazdów, skubiąc rosnące na poboczu drzewa i krzewy".
Strażnicy nie mogli jednak zostawić łoszaków w spokoju - mimo raczej łagodnego usposobienia, spłoszone mogłyby zagrozić zgromadzonym na miejscu ludziom i pojazdom. Funkcjonariusze zablokowali ruch na ulicy i polecili przechodniom, by oddalili się na bezpieczną odległość.
O obecności łoszaków powiadomiono też Lasy Miejskie. Następnie strażnicy sami podjęli się próby odpędzenia zwierzaków i skierowania ich do lasu. "Z pomocą latarek i świateł błyskowych radiowozu udało się skłonić młode łosie do zanurzenia się w kniei" - przekazał warszawski oddział straży miejskiej.
Łosie coraz śmielej zaglądają do miast. Służby apelują
Służby wykorzystały okazję do zaapelowania o ostrożność i zachowanie spokoju w przypadku spotkania z dzikim zwierzęciem w pobliżu zabudowań. Według ich zaleceń należy oddalić się spokojnym krokiem i przekazać zawiadomienie służbom, dzwoniąc pod numer alarmowy lub do Lasów Miejskich.
Szczególną ostrożność w czasie spacerów po terenach zalesionych powinni zachować właściciele psów - pupile muszą być prowadzone na smyczy.
O spotkanie z łosiem nietrudno i w najbardziej ruchliwym częściach miast. We wrześniu łoś pojawił się w pobliżu ronda Wiatraczna i na jednym z przystanków autobusowych na warszawskiej Pradze-Południe, czym wywołał niemałą sensację.
Łosie są w Polsce objęte ochroną i nie można na nie polować. W związku z brakiem naturalnym wrogów zwierzęta często czują się niezagrożone i nie przejmują się obecnością człowieka.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!