- Stan tych budynków jest bardzo zły. Potrzebujemy więcej niż wstępnego oglądu. Będziemy rozmawiali ze specjalistami, czy da się ten budynek wyremontować - zaznaczył Trzaskowski. - Jego niektóre części wyglądają tak, jakby mogłyby być wyremontowane. Może się jednak okazać, że to będzie niemożliwe lub zbyt kosztowne - dodał. Zadeklarował, że w ciągu najbliższych dni będą podejmowane decyzje, czy budynek lub jego część nadaje się do remontu czy też trzeba będzie podejmować inne "znacznie bardziej radykalne działania". - Dla mnie najważniejsze jest to, że ten budynek odzyskaliśmy zarówno ze względów praktycznych jak i symbolicznych. Mam nadzieję, że z tego miejscu będą mogli korzystać jak najszybciej nasi goście z Ukrainy - podsumował. "Szpiegowo" przejęte przez Warszawę W poniedziałek po godzinie 17 prezydent Warszawy przekazał, że nieruchomość przy ulicy Sobieskiego 100 oficjalnie została przejęta przez miasto. W budynku przy ulicy Sobieskiego 100, w którym w czasach PRL mieszkali pracownicy sowieckiej ambasady, jest ponad 100 mieszkań. Wiele lat temu budynek opustoszał i wymaga remontu. Stolica zapowiadała, że zamierza przeznaczyć lokale dla rodzin z małymi dziećmi, które straciły swoje domy w wyniku trwającej od 24 lutego agresji Rosji na Ukrainę. Ambasador Ukrainy powiedział jednak, że bardziej prawdopodobne jest powstanie w tym miejscu kulturalnego centrum ukraińskiego.CZYTAJ TEŻ: Zagadkowa fala telefonów w sprawie polskich schronów. Kto za tym stoi? - Mieszkań takich normalnych mogłoby tu powstać 50, może 70. Trudno by nam było wybrać spośród tylu potrzebujących te kilkadziesiąt rodzin - tłumaczył Andrij Deszczyca.