Włoskie szopki w Krakowie
Bożonarodzeniowe szopki z różnych zakątków Włoch można do 15 stycznia oglądać w galerii Włoskiego Instytutu Kultury w Krakowie. Są tak różnorodne, pod względem stylu, formy i materiałów, z jakich zostały wykonane, jak różne są miejsca, w których powstały.
- Chcieliśmy pokazać w Krakowie szopki ważne dla tradycji włoskiej, piękne, ale mniej znane - mówią kuratorzy wystawy Marco Cupellaro i Paola Fiorletta.
Jak podkreśliła dyrektor Włoskiego Instytutu Kultury w Krakowie Clara Celati, nie istnieje jeden styl szopki włoskiej. - Tak naprawdę nie można mówić o szopce włoskiej, tylko o szopkach z różnych rejonów Włoch, szopkach, które często bardzo się między sobą różnią - wyjaśniła Celati.
Podobnie jak w szopkach krakowskich, w szopkach włoskich tłem dla wydarzeń biblijnych są pejzaże i architektura danego regionu, a nie stajenka czy grota. Najbardziej znane poza granicami Włochy są szopki z Neapolu.
Najstarsze prezentowane na wystawie dzieło to figurka wieśniaka z XVII bądź XVIII wieku przypisywana znanemu twórcy szopek neapolitańskich Matteo Bottiglieriego. Postać ma ceramiczną głowę ze szklanymi oczami, tułów i kończyny z drewna, a strój z materiału.
- Obok zobaczyć można orkiestrę pięciu muzykantów ze Wschodu, dzieło Ulderica Pinfildiego. Ta szopka nie jest tylko "eksplozją fantazji", ale nawiązaniem do wizyty w Neapolu sułtana tureckiego, stąd kostiumy, w które ubrane zostały figurki - mówił Marco Cupellaro.
Materiałem, po który chętnie sięgają twórcy włoskich szopek jest glina. W Krakowie wystawiono trzy kompozycje rzeźbiarskie Brenno Pesciego z czerwonej bądź białej gliny malowanej pobiałką. Czerwona glina pochodzi z Castellamonte w Piemoncie, miejscowości słynącej z produkcji pieców ceramicznych.
Z inicjatywy Stowarzyszenia Artystów zajmujących się ceramiką z Castellamonte w miasteczku Castelnuovo Nigra niedaleko Turynu powstało "muzeum szopek" na wolnym powietrzu. Na fasadach domów zainstalowano do tej pory 30 szopek i z każdym rokiem ich liczba wzrasta.
Z wyrobu ceramiki słynie także miasteczko Deruta, niedaleko Perugii. W Krakowie zobaczyć można szopkę najbardziej znanego malarza i dekoratora Cesare Margaritelliego (1908-1987) złożoną z pięciu figur. Obok wystawiono reprodukcje dwóch renesansowych ceramicznych talerzy. Z regionu Irpinii do Krakowa przywieziono trzy szopki. Jedna z nich autorstwa Dino Chiusano przedstawia Katedrę św. Anioła Lombardów, która legła w gruzach podczas trzęsienia ziemi.
Na wystawie jest też szopka wybitnego współczesnego twórcy z Sycylii Giuseppe Criscione. Jedno z jego dzieł otrzymał w darze Jan Paweł II, a figurki szopkowe, które zrobił Criscione w 1989 r. podczas wizyty w Rzymie dostał Michaił Gorbaczow. Paolo Monni z Sardynii w swoich szopkach nawiązuje do miejsca, w którym żyje, a terakotowe figurki ubrane są w stroje regionalne. Uzupełnieniem ekspozycji są zdjęcia przedstawiające sceny narodzenia Jezusa z dziewięciu sanktuariów Sacri Monti z Piemontu i Lombardii.
Wystawa potrwa do 15 stycznia. Została zorganizowana przez Włoski Instytut Kultury w Krakowie we współpracy z Instytutem Bridges w Rzymie, który zajmuje się realizacją przedsięwzięć kulturalnych i artystycznych. W przygotowaniu wystawy pomogły: władze prowincji Avellino, Centrum Dokumentacji Sacri Monti Regionu Piemont, Sacro Monte w Oropa oraz urzędy miasta w Derucie i w Castellamonte.
INTERIA.PL/PAP