To tragedii doszło podczas porannej mszy w niedzielę. Ksiądz Jan Adamczyk odprawiał ją w parafii pw. Świętych Kosmy i Damiana w Męcinie Wielkiej - wsi w województwie małopolskim, w powiecie gorlickim. Około godziny dziewiątej rano w mediach społecznościowych portalu Biecz 998 pojawiła się informacja, że doszło do nagłego zatrzymania krążenia u jednej z osób obecnych na mszy. Trwała akcja ratunkowa z udziałem okolicznych jednostek OSP z Męciny Wielkiej i Sękowy i ekipy ratowników medycznych z Gorlic. Po chwili poinformowano, że chodzi o zdrowie kapłana. "Pomimo wysiłku ratowników nie udało się uratować życia księdza" - przekazano. Nie żyje 71-letni ksiądz z Męciny Wielkiej. Miał odchodzić na emeryturę Duchownego pożegnała także diecezja rzeszowska. "Zmarł ks. kan. Jan Adamczyk, proboszcz parafii pw. Świętych Kosmy i Damiana w Męcinie Wielkiej. Ks. Adamczyk zmarł w 47. roku życia kapłańskiego w wieku 71 lat. Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie" - poinformowano we wpisie na Facebooku. Zobacz też: Beatyfikacja ks. Michała Rapacza. Andrzej Duda: Wzór odwagi Ksiądz - jak podała "Gazeta Krakowska" - w lipcu miał odchodzić na emeryturę. "To z myślą o nim w sękowskiej prałatówce wyremontowano małe mieszkanie dla przyszłego kapłana - rezydenta. Nie zdążył się do niego przeprowadzić" - podsumowano w tekście lokalnej gazety. Podkreślono, że śmierć duchownego jest ogromnym zaskoczeniem. Ks. Jan Adamczyk przez 32 lata pełnił posługę w parafii w Męcinie Wielkiej. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!