Henryk S. został zatrzymany we wtorek 7 stycznia w swoim mieszkaniu. Następnie został doprowadzony na przesłuchanie do Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Dyrektor Bagateli został oskarżony o to, że doprowadził cztery osoby do poddania się innej czynności seksualnej wykorzystując swoją funkcję. Wobec pięciu osób miał też łamać prawa pracownicze. "Podejrzany po postawieniu zarzutów nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W obszernych wyjaśnieniach twierdził, że tam były doskonałe warunki, nie były łamane prawa pracownicze" - powiedział prok. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Henryk S. nie trafi do aresztu Dyrektor Teatru Bagatela nie trafi do aresztu. Wobec podejrzanego zastosowano poręczenie majątkowe, dozór policji raz w tygodniu, zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi, a także zakaz przebywania w miejscu pracy i zawieszenie w czynnościach służbowych. Dodatkowo prokuratura podała, że cały czas trzy osoby pokrzywdzone nie zostały przesłuchane w tej sprawie. Henrykowi S. grożą trzy lata więzienia. Miasto rozważa odwołanie go ze stanowiska Prok. Krzysztof Dratwa z krakowskiej prokuratury okręgowej tłumaczył kilka tygodni temu, że na początku listopada prezydent miasta Jacek Majchrowski wystąpił z wnioskiem o "rozważenie zastosowania, na odpowiednim etapie postępowania, środków zapobiegawczych", które ograniczyłyby możliwość kontaktu dyrektora z kobietami, występującymi w sprawie w charakterze pokrzywdzonych. Dyrektor Teatru Bagatela od momentu, kiedy sprawa wyszła na jaw zapewniał, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak twierdził, wszystkie kierowane pod jego adresem zarzuty są wyssane z palca. "Stanowczo oświadczam, że żaden, podkreślam: żaden, z tych zarzutów nie jest prawdziwym zarzutem. Jest to wszystko nieprawda. (...) Znam fakty tylko z pisma, które dostałem od pana prezydenta Majchrowskiego" - przekonywał pod koniec ubiegłego roku. Co działo się w teatrze? "To były różne rzeczy, które były przekraczaniem granic. Naszych kobiecych granic. Dotyczyły molestowania, bo tak to należy wprost nazwać. Nie mogę się wypowiadać za koleżanki. Przypuszczam, że każda z nich opowiada swoją historię. W tej chwili będziemy ją też opowiadać prokuratorowi. Sprawa jest już w toku. Przed nami złożenie zeznań - bardzo ciężkie momenty" - mówiła. Henryk S. jest dyrektorem i artystycznym Teatru Bagatela w Krakowie od 1999 roku. Arkadiusz GrochotCzytaj w RMF FM