Mieszkańcy Nowej Białej opowiadają, jak wybuchł pożar
Mieszkańcy Nowej Białej wciąż są wstrząśnięci skalą zniszczeń po sobotnim pożarze we wsi. Ci, którzy w niedzielę wyszli z kościoła, mówili między sobą tylko o tym. Byli bardzo rozgoryczeni, ale też pocieszali się nawzajem. Jak opowiadali, ogień pojawił się u jednego z gospodarzy, a płomienie wraz z wiatrem bardzo szybko rozprzestrzeniały się na sąsiednie domy i kolejne zabudowania. W poniedziałek na konto trafi pierwsza część pieniędzy przeznaczonych na zasiłki dla poszkodowanych.

- Wydawało się, że nagle, w jednym momencie ogień pojawiał się w kolejnych miejscach. Jeden z sąsiadów wyniósł swoją 90-letnią babcię z płonącego domu, ale kiedy wrócił, żeby uwolnić krowy, było już za późno i musiał uciekać - opowiadał pan Józef.
Mniejsze pożary w 2009 i 2018 roku
- U nas są takie zabudowania, że od drogi są domy a z tyłu zabudowania gospodarcze i stodoły. Niestety, jak przychodzi takie nieszczęście to dotyka sąsiadów. Dobrze, że strażacy opanowali pożar, bo byłaby jeszcze większa tragedia - zauważył Piotr, mieszkający na ulicy przy której, doszło do wielkiego pożaru. Przypomniał, że pożary zabudowań gospodarczych wybuchały w 2009 i 2018 roku, ale były dużo mniejsze.
W Nowej Białej nadal trwają oględziny pogorzeliska. Śledczy sprawdzają każdy dom i każde zabudowanie gospodarcze, aby oficjalnie stwierdzić, w jaki sposób doszło do pożaru. Część wsi, w której doszło do nieszczęścia, jest odgrodzona taśmą a wejścia na ten teren pilnują policjanci.
Pieniądze dla pogorzelców
W poniedziałek na konto gminy Nowa Biała trafi pierwsza część środków przeznaczonych na zasiłki dla poszkodowanych w pożarze - poinformowała rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Paździo.
- Ministerstwo Finansów od razu przekazało nam środki, o które wystąpiliśmy. Na tym etapie wniosek gminy dotyczy zasiłków do 6 tys. zł na pomoc doraźną" - powiedziała Paździo. Władze gminy Nowa Biała złożyły wnioski dotyczące 27 rodzin mieszkających w 25 budynkach - w sumie to kwota 162 tys. zł.
Nowa Biała po pożarze. Dramatyczny widok
Pożar w Nowej Białej na Podhalu wybuchł w sobotę po godz. 18. Ogień rozprzestrzeniał się niezwykle szybko. Jak poinformował premier Mateusz Morawiecki, "od 30 lat nie było na Podhalu tak strasznego pożaru".












Wojewoda małopolski Łukasz Kmita był w Nowej Białej od soboty, w niedzielę przyjechał tam premier Mateusz Morawiecki. Ogień, który wybuchł w sobotę wieczorem, uszkodził 25 budynków mieszkalnych, w których mieszkało 27 rodzin i ok. 50 obiektów gospodarczych.
Poza zasiłkiem do 6 tys. poszkodowani mogą również uzyskać do 20 tys. zł na remont budynku lub lokalu mieszkalnego. W szczególnie uzasadnionych przypadkach kwota ta może być wyższa, ale nie może przekroczyć 100 tys. zł. Pamiętać przy tym trzeba, że wysokość świadczenia pomniejsza się o kwotę już przyznanego zasiłku celowego na to samo zdarzenie w wysokości 6 tys. zł.
Na odbudowę budynku lub lokalu mieszkalnego poszkodowani mogą uzyskać zasiłek nawet do 200 tys. zł. W tym przypadku niezbędna jest decyzja o nakazie rozbiórki i oszacowanie szkody przez osobę uprawnioną.
Dziewięciu poszkodowanych
Pożar wybuchł w Nowej Białej w sobotę po g. 18.00. Według danych Inspektoratu Nadzoru Budowlanego ogień uszkodził 25 budynków mieszkalnych, w których mieszkało 27 rodzin - w sumie ponad 100 osób. Spłonęło lub zostało uszkodzonych około 50 obiektów gospodarczych.
W gaszeniu pożaru uczestniczyło 107 zastępów, 400 strażaków PSP i OSP z dziewięciu powiatów. Poszkodowanych zostało dziewięć osób, które zostały przewiezione do szpitali w Zakopanem i Nowym Targu. Pod opieką lekarzy wciąż pozostaje jedna osoba.