Akcja została zorganizowana przez prezydenta miasta i Powiatowy Urząd Pracy. Gwarantowała nie tylko pensję w wysokości od 800 złotych, ale również - po przepracowaniu roku - przedłużenie o 12 miesięcy prawa do zasiłku. Dlaczego więc jest tak mało chętnych? Wiele osób przyzwyczaiło się już do tego, że co miesiąc dostaje pieniądze. Jednak, jak mówi kierownik Powiatowego Urzędu Pracy w Zielonej Górze Bogusław Radzio, czas kombinatorów dobiega końca. W urzędzie zapadła decyzja, aby ci którzy dwa razy odmówią przyjęcia pracy tracili prawo do zasiłku, ubezpieczeń i opieki społecznej. W Zielonej Górze jest ponad 7 tys. bezrobotnych. W tegorocznych robotach publicznych ma łącznie wziąć udział 300 osób.