O godzinie 1:40 strażacy z OSP Skwierzyna otrzymali zgłoszenie o wypadku koło Chełmska. Gdy ich koledzy po fachu z Przytocznej dojechali na miejsce, zastali przerażający widok. Obok dużego drzewa były szczątki osobowego BMW 320i. W rozbitym pojeździe znajdował się kierujący autem, który nie dawał jednak oznak życia. Na miejscu byli policjanci, a jak się później okazało, autem jechały jeszcze dwie osoby, które wydostały się z niego o własnych siłach. Po dokładnych oględzinach miejsca zdarzenia okazało się, że doszło do zderzenia z sarną. Zaraz po tym kierowca - obcokrajowiec - stracił panowanie nad bmw i uderzył w drzewo. - Ofiara to 21-letni obywatel Mołdawii. Podróżowały z nim dwie kobiety, które nie doznały obrażeń - przekazał portalowi gazeta.pl kom. Maciej Kimet z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim. "Trudno na tę chwilę powiedzieć, jaka była prędkość pojazdu, skoro auto zostało rozerwane na dwie części..." - napisał Michał Kowalewski z OSP Skwierzyna. Tragedia na S7 W sobotę do innego tragicznego wypadku doszło na drodze ekspresowej S7 niedaleko Waplewa. Nie żyją dwie osoby. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że jeden z kierowców jechał po ekspresówce pod prąd.- Kierujący osobowym suzuki, poruszający się pod prąd ekspresową S7 doprowadził do czołowego zderzenia z jadącym z naprzeciwka hyundaiem. W zdarzeniu brała udział także osobowa toyota, której kierująca, chcąc uniknąć zderzenia, zjechała na pobocze i uderzyła w barierki ochronne. Na skutek odniesionych obrażeń zginęły dwie osoby na miejscu, ponadto trzy osoby trafiły do szpitala - powiedział Andrzej Jurkun z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.