Ostatni raz chłopcy byli widziani razem w poniedziałek, około godz. 15 w miejscowości Ledno, w okolicy domu numer 8. Od tego czasu nie wiadomo, gdzie mogą się znajdować, nie nawiązali też kontaktu z rodzinami. Ich poszukiwania rozpoczęły się w poniedziałkowy wieczór, kiedy ich rodziny zgłosiły zaginięcie. Jak dowiedziała się Interia, chłopcy nie mieli przy sobie telefonów komórkowych. W rozmowie z Interią podinsp. Małgorzata Stanisławska przekazała, że psy podjęły trop chłopców w okolicach wału nad Odrą. - Pod uwagę są brane różne hipotezy m.in., że mogli zgubić się w lesie, uciec z domu lub mogło dojść do nieszczęśliwego wypadku - mogli wpaść do wody - powiedziała policjantka. - Na chwilę obecną wszystkie nasze działania skoncentrowane są wzdłuż rzeki Odry - powiedział rzecznik prasowy strażaków z Zielonej Góry Arkadiusz Kaniak. W akcji bierze udział ok. 150 policjantów, ok. 50 strażaków oraz specjalistycznych grup m.in. ratownictwa wodnego i poszukiwawcza. - Przeszukaliśmy 1,5 tys. ha dookoła miejscowości, blisko 5 km dna rzeki zostało przeszukanych specjalistycznym sprzętem - dodał. Na brzegu rzeki znaleziono bluzę, którą, jak dowiedział się nieoficjalnie Polsat News, rozpoznali rodzice jednego z chłopców. Teren, na którym prowadzone są poszukiwania jest trudny, podmokły. Dziś do akcji szukania nastolatków dołączyli żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Policjanci i strażacy wykorzystują łodzie motorowe, sonary, kamery noktowizyjne i quady. Akweny są sprawdzane przez płetwonurków, a tereny leśne i pola przeczesują policjanci prewencji wspierani przez przewodników z psami. Z powietrza nastolatków szuka załoga policyjnego śmigłowca i drony. Policja podała dane personalne oraz rysopisy nastolatków. Wraz z fotografiami zostały one zamieszczone na stronach internetowych lubuskiej i zielonogórskiej policji. Policjanci proszą osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje o zaginionych chłopcach, o kontakt z najbliższą jednostką policji pod numerem alarmowym 112 lub numerami: 47 795 64 11 i 47 795 24 11.